Komentarz poranny

Ostatnia sesja tego tygodnia rozpocznie się w okolicy poziomu wczorajszego zamknięcia. Wprawdzie wczorajsze notowania w USA zakończyły się lepiej niż nasi gracze przypuszczali, ale teraz tamtejsze kontrakty notują małe minusy, co studzi zapał byków.

Publikacja: 18.06.2010 09:24

Komentarz poranny

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

To już kolejny raz, gdy po słabym początku sesji w Stanach, na które łapiemy się na zakończenie naszych notowań, indeksy amerykańskie jednak się dźwigają na koniec własnych notowań. Ciekawe, że gdy my zaczynamy kolejną sesję, to tam już widać znowu minusy, a więc nasi gracze nie mają na co reagować. Efekt jest taki, że indeksy w Stanach powoli się podnoszą, a u nas mamy najpierw nieudaną próbę pokonania poziomu oporu, a później dwa dni spadków. Pocieszające dla byków jest jedynie to, że skala spadku nie jest jeszcze porażająca choć sami są sobie winni, że w chwili próby nie zdołali utrzymać rynku.

Co ciekawe, zwyżka cen w USA ma miejsce, gdy na rynek wpływają mało pocieszające dane makro. O ile filadelfijski wskaźnik aktywności fatycznie był lepszy niż to wyglądało na pierwszy rzut oka , to jednak dane o rynku pracy nie pozwalają na optymizm. Rynek pracy w Stanach kuleje. Fala zwolnień jest wprawdzie za nami, ale nie widać nadchodzącej silnej fali zatrudnienia. W tej chwili chęć do zatrudnienia jest hamowana przez maksymalizację wykorzystania aktualnych zasobów pracowników. Przedłuża się czas pracy i rosną powoli zarobki. Poza tym, co już było tu sygnalizowane, cierpi nadal sektor małych przedsiębiorstw, które są siłą napędową odradzającego się rynku pracy. Dane o liczbie nowych wniosków wskazują, że to odradzanie się idzie jak po grudzie.

Z drugiej strony mamy dodatnią zmianę indeksu wskaźników wyprzedzających, co ma być pocieszeniem. Swoje dodaje niska inflacja, która pozwala na ocenę, że niska presja cenowa oddala perspektywę podwyżek stóp procentowych. W tym kontekście rynek pracy jest także argumentem. Dziś publikacji będzie już mniej. Tylko o 14:00 poznamy dynamikę polskiej produkcji przemysłowej oraz dynamikę cen produkcji sprzedanej. Skoro brak danych, to będziemy nadal obserwować zachowanie cen względem poziomu oporu. Jeśli wczorajszy spadek się jeszcze pogłębi, to zejście pod poziom 2330 pkt. utrudni kolejne ewentualne próby popytu, bo zaczniemy się przybliżając do okolic wsparcia.

[ramka]

[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=2&sid=978507ca09a3dd7e184ef38ce8a71009]Podyskutuj na [b]forum parkiet.com[/b] z innymi inwestorami na temat [b]kontraktów[/b] »[/link]

[/ramka]

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?