Można odnieść wrażenie, że autorzy serwisów informacyjnych ponownie zostali zaskoczeni zmianami, jakie zaszły na rynku akcji w USA. Wyraźna przecena w drugiej połowie dnia jest trudna do wytłumaczenia. Często w serwisach pojawia się więc informacja o złych danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym. Fakt, dane są kiepskie i okazały się słabsze od prognoz. Dane te sugerują także, że i sprzedaż na rynku pierwotnym będzie mało przyjemna. Tylko, że o tej publikacji wiadomo było wcześniej, a rynek przyjął ją w miarę spokojnie. Czy więc faktycznie te dane są najważniejszym czynnikiem psującym atmosferę? A jeśli nie, to jaki to czynnik? A ja się pytam, czy faktycznie jeden czynnik wpływa na zmiany ceny? Czy rzeczywiście, by poruszać się po rynku musimy znać wytłumaczenie dla każdej zmiany? Owszem, te bardziej gwałtowne są ciekawe, ale jak pokazuje historia nawet w tych wypadkach czasem trudno wyizolować tą jedną, czy dwa najważniejsze.
Będąc traderem ta świadomość nie jest bolesna, a w sumie nawet jest zrozumiała, bo każdy trader ogląda głównie ceny, a więc musi założyć, że w większości wypadków nie będzie miał pełnej wiedzy o czynnikach wpływających na te ceny. Serwisy informacyjne takiego komfortu nie mają. Rzesza odbiorców domaga się od nich wytłumaczenia każdej zmiany cen i to najlepiej najmniejszą liczbą czynników. Im mniej, tym wytłumaczenie jest bardziej wiarygodne. Wprowadza spokój i przekonanie, że zmiany cen są racjonalne. Mamy przyczynę – mamy też skutek. Problem w tym, że poszukiwanie racjonalności w zmianach w krótkim terminie to pułapka. Nikt nie jest w stanie wytłumaczyć przyczyn każdej zmiany i to warto sobie uświadomić. Zatem jeśli mamy taką sytuację jak wczorajsza, gdy serwisy sugerują nam, że rynek dynamicznie zmienił wycenę w wyniku publikacji, jaka pojawiła się kilka godzin wcześniej, to tylko gorzej dla serwisów.
Spadek na początku sesji sprawi, że nadzieje niedźwiedzi na pojawienie się podwójnego szczytu zostaną pobudzone. Przypomnę, że o formacji, a więc i jej potencjalnych negatywnych konsekwencjach będzie można mówić dopiero wtedy, gdy ceny spadną poniżej poziomu 2340 pkt. Dziś rano zrobimy pewnie krok w tym kierunku, ale atak na wsparcie wcale nie jest przesądzony. Jak zwykle w takich wypadkach, pozostaje czekać. Nudna ta traderska robota.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]