Do czego to doszło, że rynki cieszą się z wiadomości, iż liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA wyniosła 473 tys. Do tego spadła z poziomu lekko przekraczającego 500 tys. Taka właśnie była reakcja inwestorów, gdy się okazało, że liczba wniosków zanotowała pierwszy od miesiąca spadek. Spadek, który samodzielnie nie zmienia marnego obrazu amerykańskiego rynku pracy. Czy może on oznaczać coś więcej? Budowanie optymistycznych scenariuszy na pierwszym od miesiąca spadku jest raczej karkołomne. Tu nadal istnieje poważna obawa, że obserwowane obecnie spowolnienie wzrostu gospodarczego sprawi, iż liczba podawana w cotygodniowym raporcie zadomowi się w okolicy 500 tys.,a może i nieco powyżej. Nie ma się co obawiać, że wzrośnie o wiele bardziej, gdyż potencjał redukcji zatrudnienia nie jest już tak znaczący i powtórki tempa spadku zatrudnienia z okresu największego kryzysu nie będzie. Zatrudnienie wtedy spadło silnie, a później nie wzrosło wystarczająco mocno, by teraz mogło równie silnie spaść. Za wzrostem liczby wniosków stoi także fakt redukcji liczby osób zaangażowanych w spis powszechny. Sytuacja jest wyjątkowa, gdyż się nie spodziewano, by miał to być czynnik, który wpłynie na liczbę wniosków w takim stopniu. We wcześniejszych spisach zmiany w zatrudnieniu przy samym spisie nie były widoczne wdanych tygodniowych tak bardzo. Wytłumaczenie jest proste. Poprzednie spisy były tworzone w okresie dobrej koniunktury i przy wysokim zatrudnieniu osób w wieku produkcyjnym. Wtedy przy spisie zatrudnienie znajdowali studenci i emeryci, którzy nie wpływali na statystykę dotyczącą zasiłku dla bezrobotnych. Teraz jest kryzys i przy spisie zatrudniło się więcej osób w wieku produkcyjnym, które po zakończeniu pracy powróciły po wsparcie rządowe. Jeśli tak tłumaczyć ostatnie zwyżki liczby wniosków, to one powinny się już kończyć. Problemem jest jednak fakt spowolnienia, który grozi negatywnymi reperkusjami w stosunku do rynku pracy. Jak jednak wspomniałem wyżej, to już nie będzie fala masowych zwolnień na podobieństwo tej sprzed dwóch lat. Nastawienie do rynku pozostaje lekko negatywne z oczekiwaniem na ruch w kierunku wsparcia na 2355 pkt. Oporem pozostaje szczyt z 19 sierpnia na 2505 pkt. Jego ewentualne pokonanie zmieni nastawienie ponownie na pozytywne.