Fed "wzbogacił" jednak komunikat o coś w rodzaju celu inflacyjnego choć bez konkretnych wartości - autorzy komunikatu podkreślili, iż inflacja przez pewien czas będzie niższa niż chciałby tego bank centralny. Rynek odebrał to jako obawę przed deflacją. Oto konsekwencje:
[srodtytul]EURUSD - test sierpniowych maksimów[/srodtytul]
Największy ruch nastąpił w przypadku notowań EURUSD. Para była po kilku dniach relatywnie niewielkich wahań - tuż pod lokalnym oporem 1,3160. Celem kupujących były sierpniowe maksima 1,3334, ale w szybkim ich osiągnięciu przeszkodziły irlandzkie problemy. Ten ostatni czynnik został jednak usunięty po tym, jak Irlandia sprzedała wczoraj obligacje za 1,5 mld EUR. Skłonność Bena Bernanke do drukowania pieniędzy jest znacznie większa i bardziej otwarta niż w przypadku EBC, Banku Japonii, SNB czy nawet Banku Anglii, a to argument za przeceną dolara wobec euro. Uważamy iż w dłuższym terminie euro może zyskiwać wobec dolara, choć wzrosty będą zapewne co jakiś czas przerywane większymi tąpnięciami związanymi z wychodzeniem na pierwszy plan problemów któregoś z krajów PIIGS. W krótkim terminie kluczowy jest poziom 1,3334, którego rynek jeszcze nie pokonał. To nie tylko sierpniowe maksimum, ale również okolice marcowych minimów, a także teoretyczny zasięg zapomnianej już formacji odwróconej RGR z okresu maj-lipiec. Pokonanie tego oporu mogłoby otworzyć drogę nawet do 1,39 - 61,8% zniesienia spadków z pierwszej połowy tego roku.
[srodtytul]USDJPY - umiarkowane spadki[/srodtytul]
Mając na uwadze siłę reakcji na parze EURUSD, ruch w dół na USDJPY jest niewielki (notowania osiągnęły 84,76), zwłaszcza, iż USDJPY przez kilka dni konsolidowała się w przedziale 85,20-90. To może sugerować obecność BoJ na rynku. Większe cofnięcie się notowań pary może bowiem zniweczyć wysiłki japońskich władz monetarnych. Retoryka Fed nie sprzyja wzrostom na USDJPY również w średnim terminie. Już wczoraj po publikacji komunikatu można było zaobserwować spadek rynkowych stóp procentowych w USA (zwłaszcza dłuższych kontraktów FRA i obligacji 10-letnich), a także spadek różnicy względem stóp dla jena. Nie można wykluczyć, iż nowa, "ulepszona" retoryka Fed wstrzyma na jakiś czas wzrost rynkowych stóp procentowych w USA, utrudniając odbicie na USDJPY. Wiele zależeć będzie od kolejnych danych z rynku pracy. Przypomnijmy, iż sierpniowe dane z rynku pracy nie były tak złe, jak się obawiano. Jeśli dane za wrzesień pokażą poprawę (sugerują to póki co dane tygodniowe) rynek stopy procentowej (a co za tym idzie USDJPY) może zignorować retorykę Fed. Na te dane przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać (do 8 października). [srodtytul]Rynki akcji - utemperowany optymizm[/srodtytul]