O tym, że jest on najgorszy mówiły statystki przywoływane przez większość serwisów. Statystyki jednak mają to do siebie, że rugują indywidualności. Używając średnich łagodzą rozkład i sprawiają, że z pola widzenia znikają wartości rzeczywiste. Teraz mamy dowód na to, że nawet najmniej korzystna statystyka zbudowana jest także z wartości korzystnych. Tegoroczny wynik zapewne nie zmieni września w rankingu miesięcy i nadal będzie on uznawany za jeden z najgorszych. Jednak właśnie tegoroczna statystyka podkreśla wyjątkowość aktualnych czasów. Okazuje się bowiem, że obecnie w przypadku średniej przemysłowej Dow Jones jest szansa na uzyskanie najlepszego wrześniowego miesiąca od… wybuchu II Wojny Światowej. Czy ostatecznie taki będzie wynik? Teraz tego nikt Nie wie. Wrzesień się jeszcze nie skończył, a przecież nie trudno sobie wyobrazić spadku cen.
Spadek jest możliwy, choć w obecnej chwili nie uznawany za najbardziej prawdopodobny. W średnim terminie wzrost wydaje się być kontynuowany. Oczywiście zdajemy sobie sprawę w zagrożeń. Powołują się na nie analitycy sugerujący koniec zwyżki i rychłe rozpoczęcie fali spadków. W trakcie wzrostów wieszczenie spadków jest ryzykowne. Sam fakt, że do tej pory coś jest podobne do czegoś innego (jak choćby wykres podobieństwa średniej przemysłowej do indeksu Nasdaq100 przytoczony w Weekendowej) nie oznacza, że dalsza część będzie identyczna. Ostatecznym weryfikatorem tych ostrzeżeń jest sam rynek. Mówienie, że czeka nas teraz spadek jest mało poważne, ale można powiedzieć, że jeśli teraz pojawią się sygnały słabości, to warto pamiętać o analogii, bo być może ona będzie nadal aktualna. To jest jednak inne myślenie. Zbiór czynników negatywnych będzie jedynie elementem potwierdzającym zachowanie cen. Sprawi, że rynek nas nie zaskoczy, ale sam w sobie nie może być podstawą do jakichkolwiek ruchów na rynku.
Dzisiejsze notowania zaczniemy zapewne od niewielkiego spadku cen. Miejsce na korektę jest, więc te początkowe osłabienie nie powinna nas niepokoić. Dopiero spadek cen pod poziom 2555 pkt. będzie dla nas sygnałem, że z rynkiem może dziać się coś bardziej niepokojącego niż zwykła korekta. Wtedy nastawienie zmieni się na neutralne. Nadal z grą na spadek nie ma się co spieszyć. W końcu jeszcze wczoraj zaliczaliśmy nowe szczyty trendu na terminowym.