Podobnie jak przed miesiącem spadek notowań związany był z silną falą wyprzedaży złota przez fundusze ETF oraz z kolejnymi informacjami o możliwości dostosowania w dół ilości skupowanych aktywów przez FED. Co prawda, jak podają media w wielu azjatyckich krajach popyt jubilerski w wyniku silnego spadku cen mocno odbił, lecz trudno oczekiwać by był on w stanie zamortyzować wyprzedaż kruszcu przez inwestorów instytucjonalnych z USA i Europy, którzy odpowiadają za większość złota w funduszach ETF.

Wpływ spadku popytu inwestycyjnego na rynki widoczny był już w I kwartale tego roku, czyli jeszcze przed szczytem przeceny złota w kwietniu. Jak podaje World Gold Council w pierwszych trzech miesiącach tego roku popyt inwestycyjny spadł o blisko 50% r/r doprowadzając do spadku łącznego popytu o 13% r/r. O ok. 12 % odbił popyt jubilerski. Jego wzrost był pochodną umocnienia indyjskiej rupii i odbicia w gospodarce Chin.

Tak jak pisaliśmy przed miesiącem na rynku w najbliższych latach bez popytu ze strony funduszy ETF powinna utrzymywać się nadpodaż na poziomie 200 ton w każdym kwartale. W przypadku gdyby fundusze dalej kontynuowały wyprzedaż (nawet w mniejszym tempie niż w ostatnich miesiącach) to nadpodaż mogłaby wzrosnąć do ok. 400 ton w najbliższych kwartałach, tworząc ogromny potencjał do spadku cen. Z pewnością w przypadku dalszego spadku cen surowca, popyt jubilerski mógłby lekko amortyzować wyprzedaż przez ETF, lecz niska elastyczność cenowa tego popytu sprawia, że spadek cen musiałby być naprawdę bardzo duży by rynek mógł osiągnąć równowagę.

Wnioski

Biorąc pod uwagę zapoczątkowaną falę wyprzedaży w ostatnich miesiącach, jej wpływ na podejście do rynku wielu mniejszych inwestorów, niesprzyjające fundamenty popytowo-podażowe oraz coraz mniej argumentów za kupowanie surowca wynikających z polityki FED-u trudno oczekiwać odwrotu na rynku złota od trendu spadkowego. Celem dla sprzedających powinien być poziom 1200 USD za uncję.

Dział Analiz XTB