Środowa sesja przyniosła niewielki spadek indeksu rynku równoległego, po którym wartość WIRR wyniosła 3051,4 pkt. Wolumen zwiększył się o ponad 100% do 477 tys. sztuk, ale faktu tego nie należy interpretować negatywnie, bowiem główny wpływ na taki stan rzeczy miał gwałtowny wzrost obrotu na akcjach Pażura. Na "normalnych" sesjach właściciela zmienia nie więcej niż 1 tys. sztuk tych akcji, w środę, chyba z okazji przeniesienia z rynku wolnego na równoległy, było to aż 303 tys. Generalnie perspektywy rynku równoległego prezentują się co najmniej nieciekawie, a najlepsze, co może spotkać posiadaczy akcji, to spadek WIRR do poziomu 2700 pkt., gdzie znajduje się dolne ograniczenie trendu bocznego. Zwyżka, rozpoczęta w połowie kwietnia, jest bowiem bardzo słaba i w żaden sposób nie daje się sklasyfikować jako początek nowej, większej fali wzrostowej, pomimo faktu, że we wtorek WIRR znalazł się na najwyższym poziomie od roku. Informuje o tym nie tylko niewielka dynamika tendencji, ale także bardzo niska aktywność inwestorów. Wprawdzie w krótkim terminie nie jest wykluczone, że rynek równoległy w dalszym ciągu będzie "czołgał" się w górę, ale im dłużej będzie trwał ten proces, tym bardziej bolesny może być późniejszy kontratak niedźwiedzi.
TOMASZ JÓŹWIK