Trend boczny na rynku podstawowym trwa już prawie trzy miesiące, a od początku czerwca indeks WIG porusza się w bardzo wąskim zakresie 19 355?20 053 pkt. Stagnacja jest co najmniej frustrująca, ale nie należy zapominać, że im dłużej WIG będzie poruszał się w trendzie bocznym, tym większy powinien być przyszły ruch indeksu. Wiele wskazuje na to, że wybicie nastąpi górą, z co najmniej kilku powodów, z których najważniejszy to widoczna na wykresie formacja odwróconej głowy z ramionami. Wprawdzie formacja doskonale opisana i znana chyba wszystkim posiadaczom akcji, ale jeśli spojrzeć w przeszłość to właśnie takie "oczywiste" figury dawały początek poważnym trendom. W maju 1998 roku głowa z ramionami była powodem do krótkiego, ale dynamicznego spadku, na początku 1999 roku załamana odwrócona głowa z ramionami dała początek poważnej hossie, a w marcu tego roku formalnie załamany podwójny szczyt był początkiem silnych spadków. Wreszcie pod koniec zeszłego roku na wykresie WIG ukształtowała się odwrócona głowa z ramionami i bez żadnych załamań, ani niespodzianek stanowiła podstawę do silnej hossy. Dlatego choć można oczekiwać komplikacji formacji, nawet jej załamania, to jednak w ostateczny rozrachunku WIG i tak powinien rosnąć.
TOMASZ JÓŹWIK