Przeciągające się rozstrzygnięcie sprawy przyszłorocznego budżetu najwyraźniej nie wpływa pozytywnie na rynek. Po ostatnich dwóch zniżkowych sesjach WIG zbliżył się do swojego wsparcia na poziomie 19 000 punktów, przebijając nieznacznie poziom lokalnego dołka z 13 czerwca (19 355 pkt.). Same spadki nie były bardzo silne, jednak miały miejsce przy rosnących obrotach, co sugeruje zwiększenie się aktywności inwestorów. Szkoda tylko, że aktywność ta rosła podczas sesji spadkowych. Poprawę przyniosły dopiero środowe notowania ciągłe, w trakcie których inwestorzy zareagowali na zwiększony popyt na akcje największych spółek podczas dogrywki. Trudno powiedzieć co było impulsem ożywiającym rynek. Czy była nim bliskość silnego wsparcia (19 000 pkt.), czy informacja o dobrych wynikach firmy Yahoo w drugim kwartale, która pokazała zysk o 20% lepszy od oczekiwań analityków. Dobra kondycja Yahoo może przyczynić się do powrotu zainteresowania innymi spółkami z sektora innowacyjnych technologii również w Polsce. Tym razem będzie to jednak bardziej selektywne zainteresowanie i prawdopodobnie skupi się na firmach o dużym udziale w rynku i przekonywująco sformułowanych strategiach rozwoju. Jeśli rynek nie zostanie nieprzyjemnie zaskoczony wynikiem piątkowego posiedzenia rządu na temat budżetu oraz publikowanym w przyszły poniedziałek wskaźnikiem inflacji w czerwcu, ożywienie może być kontynuowane. Do tego czasu jednak, wobec braku lokalnych sygnałów, notowania na GPW będą prawdopodobnie determinowane rozwojem sytuacji na zagranicznych rynkach.
MACIEJ CZAJKOWSKI
DM BOŚ