Po poniedziałkowej sesji indeks WIG po raz pierwszy od 5 stycznia znalazł się poniżej 18 tys. pkt. Po spadku o 2,1% indeks miał wartość 17 901,4 pkt. W dalszym ciągu bardzo niewielka jest aktywność inwestorów ? w czasie poniedziałkowego fixingu właściciela zmieniło tylko 1,8 mln akcji. Pomimo, że nie potwierdzany przez obroty, trend spadkowy ma się całkiem dobrze. W czasie ostatnich czterech tygodni WIG stracił już na wartości ponad 10%, a jak na razie sygnałów odwrócenia trendu nie ma. Po zniżce poniżej dołka z końca maja, najbliższe wsparcie można wyznaczyć w obszarze 17,2-17,5 tys. pkt., na które składa się linia trendu poprowadzona przez dołki z października ?98 i ?99 oraz 62-proc. zniesienie ruchu wzrostowego z okresu październik ?99 ? marzec ?00. Powstrzymanie zniżki w tych granicach pozwoliłoby obronić tezę, że trend główny ma kierunek wzrostowy. Nie wskazuje na to układ wskaźników technicznych. Wprawdzie oscylatory dzienne (RSI, Ultimate) nie przełamały poziomu poprzednich minimów, "przygotowując się" do pierwszych pozytywnych dywergencji, ale te same wskaźniki wyliczane w oparciu o dane tygodniowe osiągają najniższe wartości od 10 miesięcy, sygnalizując silny rynek niedźwiedzia. W przypadku wzrostów najbliższy opór stanowi luka bessy w obszarze 18 605-18 750 pkt.

TOMASZ JÓŹWIK