W ostatnich kilkunastu dniach nerwy inwestorów zostały wystawione napoważną próbę. W ubiegłą środę opublikowano bowiem dane o inflacji w lipcu, której wielkość zaskoczyła nawet największych pesymistów. Mniej odporni nerwowo inwestorzy zaczęli sprzedawać swoje walory. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że postąpili słusznie. Jednak od wtorku indeks WIG zaczął odrabiać straty. Dodatkowo atmosferę na rynku znacznie poprawiły dane o cenach żywności w I połowie sierpnia, które zostały opublikowane w ostatnią środę. Pokazały one spadek cen, co z kolei doprowadziło do dalszego wniosku, że Rada Polityki Pieniężnej nie podniesie stóp procentowych (a jeśli podniesie, to nieznacznie). Nastawienie rynku, co do decyzji RPP, było dokładnie widoczne po wynikach ostatniego poniedziałkowego przetargu na bony skarbowe. Na aukcji tej średnia rentowność bonów 52-tygodniowych osiągnęła bowiem poziom 18,60% i była wyższa od rentowności osiąganej na poprzednich aukcjach o prawie 0,9 punktu procentowego. Ja jednak obserwowałbym raczej przetarg, który odbędzie się w najbliższy poniedziałek, bowiem jego uczestnicy znają już najnowsze dane o wzroście cen żywności w I połowie sierpnia. Jeśli rentowność bonów utrzyma się dalej na tak wysokim poziomie, to podniesienie stóp procentowych nie jest wykluczone. Podejmując decyzję o ewentualnej podwyżce stóp procentowych, RPP będzie miała z pewnością ciężki orzech do zgryzienia. Rada będzie bowiem musiała wybrać między, inflacją a wzrostem gospodarczym. Ewentualna podwyżka miałaby także wpływ na koniunkturę giełdową, która z pewnością nie uległaby wtedy poprawie.

MARCIN WINNICKI

CDM PEKAO S.A.