Niespełna tydzień pozostał rządowi na przekazanie projektu przyszłorocznego budżetu do Sejmu. Wstępnie wiadomo, że założenia ministra Bauca są konsekwentnie realizowane i nie dojdzie do zwiększenia deficytu ekonomicznego. Ma on wynieść 1,6% PKB. W związku z niższymi niż zakładano dochodami budżetowymi, rząd prawdopodobnie zmieni niektóre ustawy okołobudżetowe. "Pod nóż" pójdą wydatki na świadczenia socjalne oraz ubezpieczenia społeczne. Wiadomo również, że zakładane tempo wzrostu gospodarczego ma wynieść 5,1%, a średnioroczna inflacja 7,2%.
Nadal wielką niewiadomą przyszłorocznego budżetu pozostają potencjalne wpływy z przetargu na telefonię trzeciej generacji (UMTS). Ciężko jest przewidzieć jakim wynikiem zakończy się przydział koncesji w naszym kraju. Może się okazać, że będzie on równie niezadowalający jak we Włoszech. Przetargowi towarzyszy duże zamieszanie (wręcz chaos). Już uległ zmianie termin zakończenia składania ofert. Początkowo potencjalni koncesjobiorcy mieli je złożyć do 6 listopada, obecnie - do 2 grudnia Rozstrzygnięcie przetargu zapowiadano na 27 listopada, obecnie wyznaczono termin do 21 grudnia. Zmianie uległy również tak podstawowe elementy, jak cena koncesji (obniżona o 100 mln EUR), termin jej obowiązywania (z 15 do 20 lat) i rozłożenie rat opłaty koncesyjnej. Poza tym zrezygnowano z weksla in blanco na rzecz gwarancji bankowej oraz przygotowano nową dokumentację przetargową, do której dołączony zostanie brakujący wcześniej wzór koncesji.
W tych warunkach "poskładanie" ustawy budżetowej jest nie lada wyczynem. Atmosfera niepewności towarzysząca temu wydarzeniu na pewno nie wpływa korzystnie na poprawę giełdowej koniunktury. Ewentualny brak consensusu w kluczowej kwestii jaką jest kształt przyszłorocznych finansów będzie miał ogromny wpływ na rozwój wydarzeń na parkiecie. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że budżetowe "bolączki niezwłocznie odejdą w zapomnienie i nie odbije się to głośnym echem na warszawskiej giełdzie.
Michał Jabłoński DM BOŚ SA.