Złoty wzmocnił się dzisiaj o 0.07% w stosunku do USD i osłabił się o 0.33% wobec EURO, osiągając odpowiednio 4.571 i 3.96.
Piątek był spokojnym dniem. Zmiany kursu polskiej waluty wynikały albo ze zmian eurodolara, albo z pojedynczych zleceń klientowskich (nie musiały być one duże, aby przesunąć poziom, ponieważ rynek był płytki). Początek dnia to 4.56, najwyższy poziom 4.555, najniższy 4.585. W stosunku do starego parytetu przez cały dzień było prawie tak samo: około 1.4% po silnej stronie.
Wspólna waluta kończy mniej więcej tam, gdzie wczoraj (0.8665). Dzień można podzielić na dwa okresy: rano byliśmy powyżej tego poziomu (maksymalnie na 0.87), a od godziny 11.00 poniżej (minimum to 0.863).
W przyszłym tygodniu poznamy ważne dane makroekonomiczne: inflację i produkcję przemysłową. Jeśli rząd bez przeszkód prześlę projekt ustawy budżetowej do Sejmu (z deficytem ekonomicznym na poziomie 1.6% PKB), a dane o inflacji nie będą znacząco odbiegały od oczekiwań rynku (9.9%-10.0% rok/rok) i nie dojdzie do zerwania umowy prywatyzacyjnej PZU, to powinniśmy zakończyć 17 listopada poniżej 4.60. Tylko czy rzeczywiście nic nas nie zaskoczy?
Marek Zuber