Pomimo tego, że indeks jest 17 pkt. poniżej dzisiejszego lokalnego szczytu, to wzrost o 1,6% trzeba uznać za zadowalający. Przede wszystkim podtrzymana jest wzrostowa tendencja z dnia wczorajszego. Pozostajemy ponad SK-45, co uznaję za ważny sygnał średnioterminowej poprawy koniunktury. Wysokie obroty potwierdzają obecną zwyżkę. Utworzona została kolejna luka cenowa, która, jeśli się utrzyma, będzie powstrzymywać spadki. Jednak nadal pozostajemy pod linią trendu spadkowego, której znaczenie zostało potwierdzone nieudaną próbą jej przebicia z 27 listopada. Przebiega ona obecnie na wysokości 1690 pkt.

Po jednodniowym umocnieniu się dolara wobec euro, dzisiaj znowu euro jest silniejsze. Utrzymanie się takiego trendu uważam za niezmiernie korzystne dla polskiej gospodarki, szczególnie dla wielkości deficytu obrotów bieżących oraz poziomu inflacji. Wielu analityków uważa, że może to stanowić zagrożenie dla tempa wzrostu gospodarczego w UE poprzez spadek eksportu, ale nie zapominajmy, iż obroty handlowe są generowane w znacznym stopniu wewnątrz obszaru unijnego, przez co eksport jest mniej wrażliwy na zmianę wartości wspólnej waluty. Większe znaczenie będzie miało obniżanie się ceny paliw wyrażanych w dolarach (a spadek ceny ropy jest coraz bardziej zauważalny pomimo okresu zwiększonego zapotrzebowania w trakcie okresu zimowego).

Te fakty łatwo powiązać i ocenić ich wpływ na naszą gospodarkę. Uważam, że będą one sprzyjać trwaniu pozytywnych tendencji dotyczących tak modnego ostatnio wskaźnika deficytu obrotów bieżących oraz inflacji. Poza tym, jeśli FED złagodzi swoją restrykcyjną politykę monetarną może to zachęcić również europejskie banki centralne, w tym i polski, do podobnych działań. Dlatego oczekuję obniżki stóp procentowych w Polsce szybciej, niż się powszechnie spodziewa (nawet pod koniec pierwszego kwartału).

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu