Na sesji wczorajszej nastąpiło zwiększenia tempa spadku rynku pomimo względnie spokojnej sytuacji na giełdach zachodnich. Stanowiło to odreagowanie, lekkiej poprawy koniunktury w dniu poprzednim spowodowanym obniżką stóp procentowych. Ta obniżka, oczekiwana przez rynek nie mogła przecież zmienić tendencji rynkowej. Skala wczorajszych spadków wskazuje na pewne objawy paniki. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku, brak jest jednak na razie przesłanek do odbicia. Chwilowa poprawa nastrojów na rynku jest możliwa pod wpływem sytuacji na giełdach zachodnich. Po wczorajszym lekkim wzroście na rynku Nasdaq, możliwe jest dzisiaj spowolnienie tempa spadków. Ogłosozny deficyt obrotów bieżących w wys 887 mln dol jest informacją pozytywną. Relacja deficytu za 12 miesięcy do PKB spadła w styczniu do 6%. Na szczególną uwagę zasługuje wzrost eksportu oraz spadek tempa wzrostu importu. Oznacza to, że gospodarka zachowuje dynamikę i może stanowić podstawę do lepszego wzrostu PKB w pierwszym kwartale niż się oczekiwało. Deficyt jednak nie poprawi sytuacji na rynku, a w szczególności trudno liczyć na napływ inwestycji z zachodu skoro cena dolara wynosi poniżej 4 zł. Tak więc ewentualne odbicie rynku jeżeli nastąpi to za sprawą spekulacyjnych funduszy zachodnich i OFE. NA to jednak trzeba jeszcze poczekać. W terminie najbliższych kilku dni należy oczekiwać nadal spadków.
Na sesji spodziewamy się w dalszym ciągu spadków. Ewentualna poprawa sytuacji na giełdach zachodnich może doprowadzić do stabilizacji indeksu.