Miniony tydzień przyniósł kolejne zniżki na rynku akcji. Z konsolidacji na poziomie 1540 pkt. rynek wybił się w dół, by osiągnąć wartość o około 100 pkt. mniejszą. To potwierdza, że dynamika trendu spadkowego nie słabnie, więc trudno oczekiwać szybkiej poprawy koniunktury. Sytuację dodatkowo pogarsza kiepska atmosfera inwestycyjna na świecie, co przyczynia się do zwiększenia znaczenia czynnika emocjonalnego przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. I jeszcze jeden element bieżącej sytuacji, jakim jest bardzo silna złotówka. Ten czynnik ma wielo płaszczyznowe oddziaływanie na rynek, z jednej strony zachęcając do realizowania zysków, a z drugiej zwiększając ryzyko wejścia na rynek w obliczu zagrożenia realizacji zysków na złotym. Jeśli wziąć pod uwagę zachowanie się czeskiego i węgierskiego rynku w ostatnich dwóch tygodniach, które wyhamowały spadki widać, że w tej hipotezie może być zawarte przynajmniej ziarnko prawdy. Wszak na koronie i forincie proces ich umacniania został zatrzymany i od kilku tygodni te waluty niewiele, bo niewiele, ale tracą wobec dolara.
Co w związku z tym? W czasie dwóch-trzech ostatnich sesji widać było nieco wyraźniej akumulację akcji, co może wskazywać, iż osiągają one obecnie coraz bardziej atrakcyjne ceny, nawet jeśli wziąć pod uwagę relatywnie niższą zniżkę notowań wyrażonych w dolarach. To zwiększa nadzieję na to, że rynek jest już blisko punktu równowagi, w którym zagrożenie kursowe jest zniwelowane przez rosnącą atrakcyjność cenową i opartą na fundamentach naszej gospodarki obecnych kursów akcji.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu