Najprawdopodobniej przyczyną są dane, na które wszyscy czekają. W tym tygodniu poznamy inflację CPI w USA, Wielkiej Brytanii oraz Eurolandzie. We wszystkich przypadkach inflację prognozuje się niższą niż poprzednio. Świadczyć to może o malejącej presji inflacyjnej. W przypadku potwierdzenia tych informacji, wydaję się mało prawdopodobne, iż banki centralne zdecydują się podnieść stopy na najbliższych posiedzeniach. Przepływy kapitałów do USA prognozuje się na wyższym poziomie niż ostatnio. Napływ kapitału do Stanów Zjednoczonych może wpłynąć na aprecjację waluty amerykańskiej. W tym tygodniu wystąpi również A. Greenspan oraz B. Bernanke. Inwestorzy być może będą wsłuchiwać się w ich wystąpienia celem weryfikacji informacji o stanie gospodarki, oraz kierunku polityki monetarnej. Były szef FED wciąż cieszy się zasłużonym autorytetem, w świecie finansów. W czwartek poznamy decyzję BoJ w sprawie stóp procentowych. Decyzja będzie poprzedzona raportem o stanie gospodarki tzw. Indeksem Tankan. Informacje te wpłyną z pewnością na kurs japońskiego jena. W związku z powyższym rynek powinien pozostać w wyznaczonym zakresie zmian, oczekując na wspomniane dane. Niepokojące może okazać się potwierdzenie prognoz, co do rynku nieruchomości. Zarówno zezwolenia oraz rozpoczęte budowy szacuje się na niższym poziomie niż ostatnio. Giełdy w Nowym Jorku zakończyły tydzień na niewielkim plusie. Najprawdopodobniej inwestorzy nie oczekują w najbliższym czasie możliwości podwyżki stóp procentowych.
Złoto potwierdza nieznaczne osłabienie waluty amerykańskiej. Od piątku metal ten zyskał na wartości osiągając wartość 674,88 usd/oz. Wzrost ten nie był jednak znaczący, podobnie jak deprecjacja dolara. Można raczej uznać to za korektę zapoczątkowanego trendu w zeszłym tygodniu.
O godzinie 15:25 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3546 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: poniedziałek na rynku tej pary poza potwierdzeniem odreagowania - deprecjacji waluty amerykańskiej do euro, które miało jeszcze miejsce pod koniec zeszłego tygodnia nie wniósł praktycznie nic. Kurs zaklinował się w pobliżu pierwszego technicznego oporu: 1,3550 - 1,3555. Brak zmienności świadczy o przygotowywaniu się inwestorów na lawinę informacji o charakterze makroekonomicznym, które zaczną być publikowane już jutro. Biorąc pod uwagę zmiany na wskaźnikach intra day oraz ich układ założyć można, że najbliższe godziny (sesja nocna) przyniosą bardziej zdecydowany powrót na rynek niedźwiedzi - zwolenników mocniejszego dolara. Najbliższe wsparcie wyrysować można na 1,3527 - jego trwałe pokonanie otwiera drogę na zeszłotygodniowe dołki.
RYNEK KRAJOWY