Komentarz poranny

Aktualizacja: 28.02.2017 03:48 Publikacja: 20.03.2008 08:33

Po świetnej wtorkowej sesji w Stanach nasz rynek ledwie zdołał utrzymać

swój poziom poprzedniego zamknięcia. Dziś będzie to trudniejsze, choć nie

niemożliwe. Tym razem notowania z USA będą nam skutecznie przeszkadzały.

Wczoraj za oceanem mieliśmy korektę wspomnianej świetnej sesji. Korektę

stosunkowo mocną i głęboką. W trakcie wczorajszych notowań zniesiono 2/3

wcześniejszego wzrostu. To jest już coś. Niemniej cała zwyżka nie została

zanegowana, a tym samym cały czas jest szansa na kontynuację wtorkowego

ruchu.

Powody spadku? Serwisy mówią o rynku towarowym, który swoimi przecenami

obciążył spółki z tym rynkiem związane. Jest tu pewnie część prawdy, choć

po wtorkowym wyskoku chyba większość uczestników rynku zakładała, że

korekta musi nadejść. Trzeba też pamiętać, że na razie mamy cały czas do

czynienia z trendem spadkowym. Ostatnie wzrosty, owszem efektowne, nie

zmieniły tego stanu rzeczy. Z ciekawszych informacji można wspomnieć o

raporcie Citigroup. Analitycy z Citi sugerują odwrót od lewara. Tym samym

wskazują na ryzyko posiadania instrumentów lewarowych, a także inwestycje

w spółki posiłkujące się w dużej mierze kredytem, jak również odradzają

inwestycje w państwa, które swój wzrost gospodarczy opierają na zadłużaniu

się. Zadaniem autorów ostrożność należy zachować wobec funduszy

hedgingowych, private-equity czy nieruchomości. Szerokim łukiem należy

omijać sektor bankowy, elektroniki, samochodowy i nieruchomości, czyli

wszystko to, co w ostatnich latach rosło dzięki łatwym kredytom

konsumpcyjnym. Teraz będzie o nie trudniej, a tym samym dynamika wyników

finansowych nie zostanie zachowana, co wpłynie na wycenę spółek.

Wróćmy do naszego rynku. Sesję prawdopodobnie zaczniemy od spadku cen. To

oczywiście skutek wczorajszej przeceny w Stanach. Można podejrzewać, że

ponownie znajdziemy się w okolicy wczorajszych minimów. Niemniej nadal

popyt ma szansę na wzrost cen i próbę poprawy sytuacji. Nadal poziom 2900

pkt. jest poziomem, z którym popyt ma kłopot. Jego pokonanie zbliży nas do

szczytu z 12 marca. Póki ten szczyt nie zostanie pokonany, cały czas

będziemy mówili o przewadze podaży. Nawet mimo takich ruchów, jakie miały

miejsce we wtorek, czy choćby wczoraj w drugiej części sesji.

Przypominam, że dziś przyglądamy się już serii czerwcowej (M).

Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?