Spore zlecenia na kontraktach terminowych wywindowały bardzo szybko ich kurs w okolice poniedziałkowych maksimów. Równolegle podobne poziomy można było obserwować na głównych indeksach WIG i WIG20. W dalszej części sesji można było obserwować oscylowanie cen w bardzo wąskim zakresie wahań z podejściem w końcówce notowań w okolice dziennych maksimów. Tuż przed publikacją danych makro z rynku amerykańskiego doszło do lekkiego osłabienia się notowań giełdowych spółek. O godzinie 16 mogliśmy zapoznać się z indeksem ISM mierzącym aktywność w sektorze wytwórczym. Prognozy analityków mówiły o wartości 47,5pkt, a faktyczna jego wartość wyniosła 48,6pkt. Również dane obrazujące dynamikę wydatków na inwestycję budowlane okazały się lepsze i wyniosły -0,3% wobec prognoz na poziomie -0,9%. Spowodowało to umocnienie się kursów akcji na parkiecie i zamknięcie głównych indeksów na nowych dziennych szczytach. Większość europejskich parkietów również zareagowała na te dane pozytywnie doprowadzając ceny notowanych firm w okolice swoich maksimów. W chwili zamknięcia GPW główne indeksy akcji giełd zachodnioeuropejskich notowały spore wzrosty rzędu 2-3%. Lepsze od prognoz dane pomogły też amerykańskim spółką, a indeksy S&P500 oraz DJIA zakończyły dzień na ponad 3% plusie. W dniu dzisiejszym możemy spodziewać się więc dobrego otwarcia na naszym rynku..

Wtorkowy wyraźny wzrost poprawił sytuację techniczną. Na wykresie WIG powstało klasyczne marubozu zamknięcia, kształtem zbliżone do białego marubozu, taki kształt świecy obrazuje zdecydowaną przewagę posiadaczy długich pozycji. Ponadto seria sześciu białych korpusów pod rząd, poprzedzona startową luką hossy z 25.03 br. (46 606-46 914 pkt.) potwierdza determinację strony popytowej, choć utrzymujące się wykupienie szybkich wskaźników skłania do zachowania ostrożności. Oscylator Stochastyczny utrzymuje skrajnie dodatnie wartości oraz testuje swoją średnią, anulując wczorajszy wstępny sygnał sprzedaży, natomiast CCI po uformowaniu lokalnego dołka wraca w okolice maksimum z końca marca br. Z drugiej strony na korzyść popytu przemawia umacniający się MACD, który pokonał maksimum z grudnia ub. r. i zbliża się do testu szczytu z końca lutego br., a jego pokonanie będzie kolejnym argumentem wzmacniającym średnioterminowe perspektywy rynku. Biorąc pod uwagę, że jedne z wyższych w ostatnich dwóch miesiącach obroty potwierdzają wzrost, to na najbliższej sesji można oczekiwać próby testowania kolejnych oporów.