TMS Brokers SA: Komentarz poranny

Emocje rządzą rynkiem walutowym Od godzin porannych dzisiejszej sesji złoty osłabia się zarówno wobec euro, jak i dolara. Kursy tych par walutowych wzrosły powyżej 3,3400 i 2,2800. Deprecjacja złotego może być tłumaczona porannym umocnieniem dolara na rynku zagranicznym.

Aktualizacja: 12.02.2017 06:04 Publikacja: 26.09.2008 11:01

Aprecjacja amerykańskiej waluty jest bowiem najczęściej czynnikiem przemawiającym na niekorzyść złotego. Spodziewamy się, iż polska waluta może się nadal osłabiać w dniu dzisiejszym. Najbliższym oporem dla kursu USD/PLN jest wczorajsze maksimum ustalone w pobliżu poziomu 2,2900. Opór dla kursu EUR/PLN to również wczorajszy szczyt kształtujący się w okolicach 3,3500. Dość prawdopodobne jest przekroczenie wspomnianych poziomów, na co wskazują sygnały analizy technicznej. Szczególnie na pary USD/PLN jest jeszcze miejsce do dalszego umocnienia, wczoraj na wykresie dziennym oscylator stochastyczny wygenerował sygnał kupna, który powinien przynieść osłabienie złotego względem dolara jeszcze nawet w przyszłym tygodniu. Skala deprecjacji złotego wobec amerykańskiej waluty zależy naturalnie w głównej mierze od kursu EUR/USD. W przypadku, gdy uchwalony zostanie plan ratunkowy dla amerykańskich instytucji finansowych, dolar powinien dalej się umocnić na światowym rynku, co wpłynie na wzrost kursu USD/PLN (czyli osłabienie złotego). Dla kursu EUR/PLN także możliwe wydają się dalsze wzrosty, chociaż sygnały kupna oscylatora stochastycznego wygenerowane są wcześniej, a i obecne wielkości innych oscylatorów nie są tak niskie jak w przypadku USD/PLN. Niemniej tak jak napisaliśmy w przypadku obu par walutowych spodziewamy się w najbliższym czasie wzrostów.

Sytuacja na rynku walutowym doskonale odzwierciedla nastroje, jakie panują wśród inwestorów. W trakcie wczorajszej sesji para EUR/USD osiągnęła dzienne maksimum na poziomie 1,4760, jednak późniejsze optymistyczne doniesienia o szybkim przyjęciu planu ratunkowego H. Paulsona, sprawiły że dolar zyskiwał na wartości, odnotowując dzienne minimum na poziomie 1,4560. Podobnie zachowywała się para USD/JPY, która na fali entuzjazmu, po dobrym otwarciu parkietów w USA, wzrosła do poziomu 107,00. Optymizm z rynku uleciał jednak dość szybko, niepowodzeniem zakończyło się bowiem spotkanie w Białym Domu, a negocjacje w sprawie planu zostały przerwane. Dodatkowo rynek obiegła informacja o kłopotach Washington Mutual oraz przejęciu części aktywów tej instytucji przez JP Morgan. Efektem tego było osłabienie dolara. Para EUR/USD powróciła powyżej poziomu 1,4600. Dziś od rana obserwujemy jednak dalszą, powolną, aprecjację dolara względem głównych walut. Dziś ponownie ruszają negocjacje w sprawie ratunku dla sektora finansowego. Pojawiają się opinie, że po zimnym prysznicu, jakim były wczorajsze nieudane rozmowy w Białym Domu, dzisiaj sprawy potoczą się znacznie lepiej i najpóźniej w weekend plan ratunkowy zostanie zatwierdzony. Jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, należy spodziewać się fali euforii, która zaleje cały rynek finansowy. Wiązać się to będzie z dalszym umocnieniem dolara.

Publikowane dziś dane makroekonomiczne nie powinny mieć negatywnego wpływu na amerykańską walutę. O godzinie 14:30 poznamy końcowy odczyt PKB Stanów Zjednoczonych za II kwartał. Analitycy szacują, że nie ulegnie on zmianie w stosunku do poprzedniego odczytu i wyniesie 3,3%. Również rewizja indeksu nastrojów konsumentów publikowanego przez Uniwersytet Michigan nie powinna mieć istotnego wpływu na rynek walutowy. Uwaga inwestorów w dalszym ciągu pozostaje skupiona na postępach administracji USA odnośnie ratowania sektora finansowego.

Adam Mizera

Mikołaj Kusiakowski

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów