Poziom wczorajszej końcówki znajdował się niewiele nad piątkowym minimum. To minimum z piątku jest ostatnią barierą przed ponownym testem poziomu dołka z 31 stycznia. Ostatnio dość często się zdarza, że sesja rozpoczyna się optymistycznie. Zazwyczaj jednak kończy się w słabszych nastrojach. Czy dziś będzie podobnie? Nie ma to znaczenia. Słabsze końcówki oczywiście mogą sugerować, że w trakcie sesji przeważa podaż i trwa coś na zasadzie dystrybucji, ale tak naprawdę półki nie pojawi się sygnał techniczny, nie można na takie przesłanki reagować.
Jeśli już mowa o sygnałach, to przypomnijmy, że obecnie najważniejszym sygnałem byłoby przełamanie poziomu minimum z 31 stycznia 2011 roku. To wsparcie zbudowane jest na formacji wyspy, jaka się wtedy pojawiła na wykresie intra. Już raz to wsparcie było testowane, ale podaż nie zdołała go pokonać. Miało to miejsce w ostatni piątek. Tu zadział także fakt okrągłego poziomu 2700 pkt. Wczoraj powróciliśmy na te poziomy, ale dzisiejszy początek dnia zmniejszy stres byków. Popyt będzie miał okazję wyraźnie podnieść ceny i zredukować prawdopodobieństwo skutecznego ataku podaży.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]
[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]