W związku z tym szczególnego znaczenia nabiera wprowadzona w art. 20 k.s.h. zasada jednakowego traktowania akcjonariuszy w tych samych okolicznościach. Nakaz ten ma charakter reguły, która ma uporządkować relacje między zasadą majoryzacji a ochroną praw mniejszości. Szczególny charakter zasady wynikającej z art. 20 nie oznacza jej absolutnego charakteru, gdyż w sytuacji, gdy wspólnik godzi się na nierówne traktowanie (wyrażona jest wyraźna zgoda) bądź jeżeli jest to obiektywnie uzasadnione z punktu widzenia interesów spółki, można od tej zasady odstąpić. Zasada równego traktowania wspólników nie może wypaczać zasady dominacji kapitału nad osobami.
Trzecią zasadą jest ta, która mówi o związaniu uprawnień akcjonariusza z akcjami. Jest to kluczowa dyrektywa, która może ulec – w granicach ustawowo przewidzianych – zmodyfikowaniu, np. przez przyznanie uprawnień osobistych akcjonariuszowi, ograniczenie prawa głosu itd. Należy jednak pamiętać, że uprzywilejowanie jednych akcjonariuszy kosztem drugich może okazać się sprzeczne z naturą spółki akcyjnej.
Kontrowersyjne propozycje
Co proponuje Emperia? Po pierwsze, aby członkowie rady nadzorczej byli wskazywani imiennie przez niektórych akcjonariuszy spółki. Uprawnienie takie jest bezpośrednio wskazane w art. 354 § 1 zd. 2 k.s.h. Jednakże taka uchwała w sprawie zmiany statutu musi być oceniana również przez pryzmat art. 20 k.s.h. Oczywiście nie można przyjąć, że przyznanie uprawnień osobistych jednym, a nieprzyznanie innym niweczy zasadę określoną w art. 20 k.s.h. Jednakże jeżeli uchwale takiej będzie?można zarzucić lekceważenie praw mniejszości, wykorzystanie dominacji dla siebie, należy rozważyć, czy art. 20 k.s.h. nie zostaje naruszony. Gdyby wykorzystanie prawa osobistego do powołania członków rady nadzorczej prowadziło do tego,?że o jej składzie będą decydować akcjonariusze mniejszościowi, to w kontekście układu kompetencyjnego w spółce akcyjnej jest to co najmniej wątpliwe.
W związku z tym, że rada nadzorcza wybiera zarząd, a ten korzysta z domniemania kompetencji i w sferze prowadzenia spraw i reprezentacji ma pełnię praw, czyli ma wpływ na istotne decyzje w spółce, należy rozważyć, czy nie dochodzi w ten sposób do naruszenia zasady równego traktowania wspólników w tych samych okolicznościach, co jest podstawą zaskarżenia uchwały.
Druga propozycja władz Emperii zakłada wprowadzenie do statutu sankcji w postaci ograniczenia prawa głosu akcjonariusza (mógłby on wykonywać prawo głosu tylko z jednej akcji) w przypadku naruszenia przez niego pewnych obowiązków informacyjnych związanych m.in. z zawiadamianiem spółki o liczbie posiadanych jej akcji. To budzi bardzo poważne wątpliwości. Jest to bowiem sankcja wymierzona przeciwko akcjonariuszom posiadającym większe pakiety akcji. Nie mam wątpliwości, że wprowadzenie w statucie spółki akcyjnej „kary" w postaci odebrania prawa głosu za naruszenie określonych obowiązków statutowych nie jest dopuszczalne. Jest ono sprzeczne z naturą spółki akcyjnej i nadmiernie ingeruje w zasadę rządów większości. Odebranie (zawieszenie) prawa głosu o charakterze sankcji ustawodawca wprowadza w sytuacjach zupełnie wyjątkowych (przykładowo art. 6 § 1 k.s.h. lub art. 89 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi). Brak jest podstaw, aby uznać za dopuszczalne wprowadzenie dalszych ograniczeń w tym zakresie w statucie, bez wyraźnego, ustawowego umocowania. Wniosek taki wynika chociażby z art. 304 § 4 k.s.h., który zakazuje zamieszczania w dokumentach organizacyjnych (statucie) spółki akcyjnej postanowień sprzecznych z naturą spółki. Sankcyjne ograniczenie prawa głosu wydaje się czymś zupełnie kuriozalnym w sytuacji, gdy nie ma na to zgody wspólnika, którego miałoby to dotyczyć. Wypowiedział się w tej sprawie Sąd Najwyższy przy analizie sankcyjnego umorzenia udziałów. W tym kontekście warto też przytoczyć Wyrok SN z 20 kwietnia 2007 r. (V SK 154/07, MP 2007, nr 14, poz. 764), zgodnie z którym „akcja daje prawo do jednego głosu na walnym zgromadzeniu, wspólnicy spółki kapitałowej zaś mają prawo do jednakowego traktowania w tych samych okolicznościach. Interpretacja postanowień statutu wprowadzających ograniczenia co do wykonywania prawa głosu z należących do akcjonariusza akcji nie może być dokonana z pominięciem tych zasad". Dlatego też ewentualnie podejmowane uchwały mogą się okazać sprzeczne z prawem (art. 425 k.s.h.).
Należy przyjąć, że uwzględnienie w statucie tej zmiany byłoby szkodliwe dla samej spółki. Trudno bowiem weryfikować tak przedmiotowo, jak i podmiotowo, czy obowiązki informacyjne zostały prawidłowo wykonane, nie wiadomo, jak traktować uchwały podjęte w sytuacji, w której ktoś wbrew ograniczeniom wykonywał jednak prawo z akcji, tj. mogą się pojawić trudności w ocenie ważności podjętych wówczas uchwał itd. Mamy tu więc do czynienia z rozwiązaniem nie tylko wątpliwym z perspektywy k.s.h., ale również takim, które żadnej korzyści spółce może nie przynieść.