Dziś ceny wyraźnie wzrosły, dzięki czemu pokonany został poziom 2295 pkt. To był sygnał krótkoterminowej zwyżki. Na poważniejszy sygnał trzeba poczekać, bo będzie nim dopiero pokonanie poziomu 2378 pkt. Dziś nie było na to szans. Wzrost cen zatrzymał się w południe o później już lepiej nie było. Kreślona konsolidacja nie jest dobrą wskazówką co do kierunku wybicia, gdyż trwała za długo. Niska aktywność w trakcie sesji nie pozwala na mocne wnioski dotyczące możliwości pokonania oporu, czy nawet wystąpienia jego testu. Popyt musi coś pokazać, ale podaż mu dziś nie sprawiała trudności. Nie ma podstaw, by oceniać jakość popytu. Kluczem jest aktywność. Gdy będzie ona większa, to pojawią się warunki dla ocen.
Wydarzeniem dzisiejszego dnia była publikacja danych o dynamice sprzedaży detalicznej w Polsce. Okazało się, że sprzedaż spadła w lutym tylko nieznacznie wobec wyniku styczniowego (w ujęciu rok do roku). To było zaskoczenie dla analityków, którzy zakładali większe osłabienie. Szybko jednak zauważono, że te dobre dane to zasługa sprzedaży samochodów oraz paliw. Z tego względu dane nie uznaje się za przesądzające o możliwości pojawienia się podwyżki stóp procentowych. Ostatnio Rada Polityki Pieniężnej utrzymuje jastrzębią retorykę, ale przeważaj opinia, że na retoryce się skończy, gdyż przed gospodarką faza spowolnienia i jeśli w ogóle mówi się o ruchach stóp procentowych, to raczej w kontekście możliwości ich spadku po wakacjach. Nie wszyscy są zgodni co do tego. Dziś poznaliśmy opinię analityków banku Nomura, którzy nie znając jeszcze danych o sprzedaży detalicznej wyrazili pogląd, że za pomrukami rady pójdą także czyny i to jeszcze przed wakacjami. Analitycy banku dopuszczają możliwość, że już na najbliższym posiedzeniu pojawi się wniosek o podwyżkę stóp procentowych. Podobnego zdania jest Piotr Kalisz, ale różnica polega na tym, że analityk z Handlowego jest zdania, że takie wnioski nie zdołają uzyskać większości. Zresztą nawet pojawienie się takich wniosków może być uznane za pewien rodzaj działań rady, by wpłynąć na poziom złotego, a tym samym bezdecyzyjnie prowadzić politykę pieniężną. Jest to o tyle prawdopodobne, że skład Rady jest uznawany za raczej gołębi, a więc można domyślać się, że Rada zrobi wiele, by uniknąć konieczności faktycznego zacieśniania polityki pieniężnej, jeśli nie będzie to wyraźnie konieczne.