Nie widać poprawy w inwestycjach

Ostatnie dane GUS wyraźnie wskazują na pogłębiające się osłabienie procesów inwestycyjnych, co w przyszłości może być istotną barierą poprawy nowoczesności i konkurencyjności gospodarki.

Aktualizacja: 15.02.2017 07:02 Publikacja: 16.02.2013 05:00

Tadeusz Chrościcki, ekonomista

Tadeusz Chrościcki, ekonomista

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

Z badań koniunktury prowadzonych przez GUS wynika, że na początku roku ogólny jej klimat oceniany jest pesymistycznie. Potwierdza to Instytut Ekonomiczny NBP w opracowaniu dotyczącym kondycji sektora przedsiębiorstw. Firmy przemysłu przetwórczego oraz budowlane formułują negatywne oceny bieżącego i przyszłego portfela zamówień. Deweloperzy sygnalizują coraz większe trudności w sprzedaży mieszkań oddanych do użytku. Spadek produkcji przemysłowej i budownictwa oraz ograniczenie konsumpcji gospodarstw domowych w krajach strefy euro, hamują ich popyt importowy, stawiając w trudnej sytuacji polskich eksporterów. Wszystko to, przy małym stopniu wykorzystania zdolności produkcyjnych, nie zachęca naszych inwestorów do realizacji nowych przedsięwzięć.

Przedsiębiorstwa, już w II połowie roku, mogą korygować plany rozwojowe, przystępując do kontynuowania wstrzymanych inwestycji

Negatywnym sygnałem dla perspektyw inwestowania było też pogarszanie się wskaźników efektywności finansowej przedsiębiorstw, co jest istotne ze względu na to, że wiele z nich nie korzysta z kredytu bankowego w finansowaniu zadań prorozwojowych. W okresie styczeń-wrzesień ubiegłego roku, w przedsiębiorstwach o liczbie pracujących 50 i więcej osób, wynik finansowy netto był o 13 proc. mniejszy niż w analogicznym okresie 2011 r. i w skali całego roku mógł zmaleć o około 15 mld zł.

Działania, mające na celu redukcję nierównowagi fiskalnej oraz wyczerpywanie się środków z perspektywy finansowej 2007–2013, prowadzą do?ograniczenia inwestycji publicznych, których relacja do PKB w 2012 r. prawdopodobnie?zmniejszyła się do około 5?proc., wobec 5,8 proc. w 2011 r., a w 2013 r. może nie osiągnąć 4?proc. Oznacza to, że w bieżącym roku należy się liczyć z dwucyfrowym, nominalnym spadkiem inwestycyjnych wydatków publicznych. Wspomniane działania rzutują też pośrednio na inwestycje przedsiębiorstw i inwestycje mieszkaniowe, mając negatywny wpływ na zagregowany popyt i dochody gospodarstw domowych. Ujemny skutek posunięć konsolidacji fiskalnej na poziom inwestycji może zostać częściowo skompensowany poprzez zapowiedziany program inwestycji, finansowanych m.in. przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Na razie jednak nie są znane szczegóły tego programu.

Zastój inwestycyjny dotyczy zarówno rozbudowy potencjału produkcyjnego, jak i realizacji zadań modernizacyjnych. Inwestycje koncentrują się głównie na wymianie posiadanego majątku, co najczęściej wymaga mniejszych nakładów niż realizacja nowych projektów.

Zdecydowanie korzystniejsza jest sytuacja eksporterów niż firm uzyskujących przychody tylko ze sprzedaży krajowej. Również przedsiębiorstwa z przewagą kapitału zagranicznego mogą się pochwalić relatywnie niską skalą ograniczeń inwestycyjnych.

W wyniku negatywnych uwarunkowań ukształtował się, w ubiegłym roku, malejący trend dynamiki nakładów brutto na środki trwałe. O ile w IV kwartale 2011 r. były one o 10,4 proc. większe niż przed rokiem, to w I kwartale 2012 r. o 6,0 proc., w II o 1,3 proc., a w III zanotowano już spadek o 1,5 proc. Szacunki wskazują, że w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku, nakłady zmalały o około 5 proc. i takie tempo spadku może się utrzymać w obecnym półroczu.

W przypadku poprawy perspektyw ożywienia popytu krajowego i zagranicznego, przedsiębiorstwa, już w II połowie tego roku, mogą korygować plany rozwojowe, przystępując do kontynuowania wstrzymanych inwestycji. Dotyczy to głównie firm o profilu eksportowym, których pozycja na zagranicznych rynkach zależy od nowoczesnej, konkurencyjnej oferty, a to gwarantują nakłady, poprawiające jej parametry jakościowe. Pozwoli to na ograniczenie tempa spadku nakładów w skali całego roku do około 3 proc., na co wskazuje także aktualna prognoza Komisji Europejskiej. Mimo to w 2013 r. stopa inwestycji (relacja nakładów brutto na środki trwałe do PKB) zmniejszy się z 19,7 proc. w 2012 r. do około 18,5 proc. w 2013 r., zbliżając się do poziomu nieco tylko wyższego od notowanego w latach 2003-2005.

Spowolnienie inwestycyjne potwierdzają też dane GUS, dotyczące dużych przedsiębiorstw. W okresie styczeń-wrzesień 2012 r. przeznaczyły one na działalność rozwojową, w cenach stałych, o 4,4 proc. środków więcej niż rok wcześniej, podczas gdy w I półroczu wzrost wyniósł 7,6 proc. Świadczy to o stagnacji tego typu wydatków w III kwartale. Ze względu na to, w IV kwartale nastąpiło zahamowanie rozwoju prawie wszystkich dziedzin gospodarki, w całym roku, w tym sektorze przedsiębiorstw nie zanotowany został wzrost inwestycji, podczas gdy w 2011 r. zwiększyły się one tam o ponad 10 proc. Bardzo niekorzystnym przy tym symptomem jest spadek, o prawie 19 proc., wartości kosztorysowej inwestycji rozpoczętych, co w przyszłości hamować będzie rozbudowę zdolności produkcyjnych i tworzenie nowych miejsc pracy.

Aktywność inwestycyjna firm będzie w tym roku znacznie zróżnicowana. Cięcia inwestycyjne w największym stopniu dotkną budownictwo i usługi, a w mniejszym przemysł przetwórczy, gdzie środki?przeznaczane są przede wszystkim na zakupy maszyn i urządzeń. W budownictwie, w związku?z ograniczeniem inwestycji publicznych, trudnościami w pozyskiwaniu kredytów oraz rosnącymi zatorami płatniczymi, 2013 r. przyniesie dalsze?zawężenie frontu robót. W usługach spodziewane jest zmniejszenie nakładów m.in. na funkcjonowanie przedsiębiorstw transportowych. Zapowiada się trudny rok.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów