Co więcej, wynik ten może jeszcze zostać zrewidowany w marcu zgodnie ze zmianami koszyka inflacyjnego.

Na przestrzeni ostatnich lat rewizje te obniżały pierwotny szacunek o około 0,1–0,3pkt proc., co oznacza, że może okazać się, iż inflacja znalazła się już poniżej dolnego ograniczenia odchyleń od celu NBP. Ponownie rośnie więc ryzyko szybszych i głębszych obniżek stóp procentowych w Polsce, na co zareagował w piątek osłabiający się złoty oraz rentowność obligacji skarbowych, które obniżyły się na całej długości krzywej. Podobne argumenty Radzie Polityki Pieniężnej mogą dostarczyć też zaplanowane na poniedziałek publikacje danych z rynku pracy, które mogą pokazać dalszy spadek zatrudnienia i coraz niższą dynamikę płac. To zaś oznacza, że pole do odreagowania złotego jest wciąż niewielkie, za to coraz bardziej prawdopodobny staje się atak na ostatnie maksima eurozłotego nad 4,20. Także w przypadku rentowności obligacji skarbowych może utrzymać się presja spadkowa, co oznaczałoby ponowne zahamowanie obserwowanej od początku roku korekty trendu spadkowego z poprzednich miesięcy.