Europejscy politycy po raz kolejny osiągnęli sukces. Groźba bezpośredniego zagrożenia dla cypryjskiej gospodarki została zażegnana. Nie było runu na banki, Cypr nie zbankrutował ani nie opuścił strefy euro. Sytuacja jest jednak daleka od idealnej, a to, co najtrudniejsze jeszcze czeka na Cypryjczyków. Gra o przyszłość Cypru w strefie może być dopiero przed nami.
Po pierwsze, wyspiarską gospodarkę czeka teraz trudny okres. Sektor finansowy, który napędzał wzrost PKB przez ostatnią dekadę, znajdzie się obecnie w odwrocie. Niech za analogię posłuży tu inna wyspa z przerośniętym sektorem bankowym na obrzeżach Europy – Islandia. Gdy tam kilka lat temu wprowadzono ograniczenia w przepływach kapitału, gospodarka skurczyła się o 12 proc. w ciągu kolejnych trzech lat. Cypr, którego PKB już w 2012 r. spadł o 2,5 proc., ma przed sobą zapewne jeszcze 5–10 proc. dalszej zniżki.
Wydarzenia na Cyprze wyraźnie naruszyły ducha wspólnej waluty
Po drugie, europejscy politycy po raz kolejny udowodnili, że potrafią nawet niewielki problem przemienić w zagrażającą wspólnocie katastrofę. Z jednej strony to zapewne wynik niechęci do finansowania Południa przez zdrowe państwa, które wolą zaryzykować run na banki niż pożyczyć kolejne pieniądze. Z drugiej strony, po części przyłożyła się do tego bez wątpienia także zwyczajna niekompetencja ekonomiczna.
Po trzecie, chociaż politycy używają pojęcia „podatek" do określenia strzyżenia cypryjskich depozytów, w odczuciu społecznym jest to zwyczajna grabież w majestacie prawa. Jeżeli coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka i wydaje dźwięki jak kaczka, to zapewne to jest kaczka. Najgorsze w tym pomyśle jest to, że w ogóle się pojawił. Strzyżenie depozytów stanowi zamach na własność, czyli na jedną z fundamentalnych wartości dla całej zachodniej cywilizacji. Gdy uświadomimy sobie, że to właśnie ugruntowane pojęcie własności było jednym z kluczowych czynników, który sprawił, że w Europie w ciągu ostatnich 200 lat żyje się lepiej niż w reszcie świata, można mieć uzasadnione obawy co do kierunku, w którym zmierzamy.