Z tym stanem wakacyjnego uśpienia kontrastuje sytuacja na rynkach surowców rolnych, a zwłaszcza soi i kukurydzy. Znajdują się one w fazie wzrostu, w której kluczowym czynnikiem wyznaczającym kierunek notowaniom są prognozy pogody i informacje dotyczące wpływu warunków atmosferycznych na stan upraw. W rezultacie jesteśmy w okresie typowej dla miesięcy letnich wysokiej zmienności, którą potęguje efekt niskich zapasów po ubiegłorocznej suszy. Mimo że kondycja upraw uległa pogorszeniu drugi tydzień z rzędu, to nie ma zagrożenia, że ten sezon będzie nieudany. Po pierwsze, kondycja upraw jest nie tylko zdecydowanie powyżej średniej z ostatnich pięciu lat, ale także w stanie zbliżonym do najlepszego w latach 2008–2012. Po drugie, porównanie zależności pomiędzy temperaturą i opadami na etapie zasiewu pól z ostatecznymi plonami w ostatnim trzydziestoleciu sugeruje, że ten rok będzie charakteryzowany przez wysoką wydajność z akra. Po trzecie, areał upraw soi jest największy w historii, a kukurydzy od lat 30. ubiegłego wieku. W końcu prognozy pogody w kluczowej fazie wzrostu roślin są optymistyczne. Rejonowi środkowego wschodu USA, w którym koncentruje się uprawa soi i kukurydzy, nie zagraża brak opadów i nadmierna temperatura. Rezultat to przeceny obu surowców.