Jeszcze na dobre nie przebrzmiały echa tych wydarzeń, a już rynek musi zmierzyć się z kolejnym problemem, którym jest zamieszanie wokół przyjęcia budżetu w USA. Na wartości ponownie zaczęło zyskiwać złoto. W efekcie kurs kontraktów terminowych na ten metal szlachetny wzrósł ponad poziom wsparcia przy 1300 USD za uncję, a na wykresie krótkoterminowym utworzyła się formacja podwójnego dna. Sugeruje ona możliwe odbicie, co dla inwestorów posługujących się analizą techniczną, może stanowić zachętę do zakupu. Osobiście uważam, że dla inwestorów średnio- i długoterminowych na takie działania jest jeszcze za wcześnie i obecnie mamy do czynienia jedynie z korektą ostatnich spadków.
Na rynku nadal dominuje trend spadkowy, więc pierwszym sygnałem do ewentualnej zmiany sytuacji byłby wzrost kursu ponad 1400 USD za uncję. Do tej bariery jest jednak jeszcze daleko. Kolejnym warunkiem koniecznym do tego, by mówić o odwróceniu tendencji spadkowej na złocie, jest utrzymanie się kursu kontraktów terminowych ponad nią – a o to, mimo całego zamieszania wokół tzw. government shutdown w USA, może być trudno. Systematycznie spada bowiem zaangażowanie na tym rynku inwestorów instytucjonalnych i jest ono obecnie najniższe od maja 2010 r.