Nie oznacza to, że zabraknie emocji podczas dzisiejszego handlu. Podobnie jak wczoraj notowania będą przebiegały pod dyktando rozwiniętych parkietów. Tam w ostatnich dniach coraz więcej do powiedzenia mają sprzedający. Nie najlepszą atmosferę na rynkach zawdzięczamy przedłużającym się negocjacjom nad limitem zadłużenia w USA. Nieco w cieniu batalii o budżet zostały spółki. Wieczorem polskiego czasu rusza kolejny sezon publikacji raportów kwartalnych w USA. Informacje płynące z amerykańskich spółek , gdy tylko zostanie rozwiązana kwestia budżetu, zapewne jak zwykle będą trzęsły indeksami nie tylko w Nowym Jorku.
Początek tygodnia nie był udany na GPW. Warszawskie indeksy po kilku rozczarowujących sesjach coraz bardziej oddalają się od wrześniowych szczytów. Wczoraj ten trend został podtrzymany przez krajowych graczy. Indeks szerokiego rynku wciąż jednak walczy o utrzymanie psychologicznej bariery 50 tys. punktów, której pokonanie we wrześniu miało otworzyć drogę ku nowym szczytom hossy. Głębszy spadek WIG krótkoterminowo skomplikowałby sytuację, ale na dłuższą metę hossa na szerokim rynku nie wydaje się zagrożona. Choć w poniedziałek przewagę na rynku mieli sprzedający, wyprzedaży towarzyszyły niewielkie obroty. Z blue chips najmocniej potaniały akcje PGNiG, KGHM i BRE Banku. Z kolei największym wzięciem wśród kupujących cieszyły się papiery Asseco Poland i Eurocashu.
Mimo zawirowań związanych z amerykańskim budżetem złoty kontynuował trend z poprzednich tygodni, czyli umacniał się do głównych walut. Przedłużające się negocjacje w USA mogą w kolejnych dniach sprzyjać wyprzedaży ryzykownych aktywów, w tym złotego. Pod koniec dnia płacono 4,19 zł za euro i 3,09 zł za dolara.