W sobotę Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej oświadczyła, że Iran wywiązał się z obietnic dotyczących ograniczenia swojego programu atomowego, do których zobowiązał się w lipcu ubiegłego roku w porozumieniu z sześcioma światowymi mocarstwami (Stany Zjednoczone, Chiny, Rosja, Niemcy, Wielka Brytania, Francja). Deklaracja MAEA oznaczała zniesienie sankcji nałożonych na Iran przez USA oraz Unię Europejską, dotyczących przede wszystkim eksportu ropy naftowej z tego kraju.
Zniesienie sankcji oznacza automatyczną możliwość sprzedaży przez Iran nieograniczonych ilości ropy naftowej do dowolnych krajów. To oczywiście generuje presję na spadek cen ropy naftowej – w poniedziałkowy poranek notowania ropy naftowej spadły poniżej 30 USD za baryłkę, przy czym wyraźniej tąpnęły ceny surowca europejskiego, gatunku Brent. Jednak reakcję inwestorów i tak można uznać raczej za spokojną.
Władze Iranu nieraz zapowiadały, że zwiększą produkcję i eksport ropy naftowej, jak tylko sankcje zostaną zniesione. Jednocześnie, lata ograniczeń sprawiły, że tamtejsza infrastruktura będzie stopniowo dostosowywana do nowych możliwości i wzrost eksportu nie nastąpi skokowo. Iran zapowiada, że w pierwszym roku liczy na wzrost eksportu swojej ropy o około milion baryłek. W najbliższych kilku miesiącach może on wzrosnąć o około pół miliona baryłek. To znacząca zwyżka w porównaniu do ostatnich miesięcy, kiedy to Iran eksportował około 1,0-1,5 mln baryłek ropy naftowej dziennie, głównie do krajów Azji, częściowo wyłączonych z sankcji.
Dzisiejsza sesja na rynku ropy naftowej (podobnie zresztą jak na rynkach wielu innych surowców) zapowiada się spokojnie w obliczu nieobecności Amerykanów – w USA obchodzone jest dzisiaj święto i rynki są zamknięte. Presja na spadek cen ropy naftowej wciąż się utrzymuje – w przypadku ropy naftowej WTI, możemy przez cały dzień obserwować konsolidację cen w okolicach 30 USD za baryłkę. W najbliższych dniach jednak jest możliwa przecena jeszcze o kilka dolarów na baryłce.
Krótkoterminowy efekt bezpiecznej przystani.
Poniedziałkowa sesja była kolejną już słabą sesją na rynkach akcji w Chinach, a tąpnięcie tamtejszych indeksów na rynku złota było kolejnym pretekstem do siły strony popytowej. Notowania żółtego kruszcu dzisiejszego poranka oscylują w okolicach 1090 USD za uncję, a inwestorów na rynek złota przyciąga przede wszystkim status złota jako „bezpiecznej przystani" w okresach rynkowej niepewności.