Wynik tego posiedzenia wydaje się być przesądzony. Nie przypuszcza się, by Rada zdecydowała się na jakieś zmiany w parametrach monetarnych. Biorąc pod uwagę prognozy analityków, można przyjąć, że pierwsze podwyżki mogłyby się pojawić pod koniec przyszłego roku, co już samo w sobie daje nam sporo spokoju. Faktycznie jednak nie ma tu zgody i wielu ekonomistów jest zdania, że nawet w przyszłym roku wyższych kosztów pieniądza jeszcze nie zobaczymy. Płaska krzywa terminowych stóp FRA wskazuje na to, że i rynek nie zakłada, by w horyzoncie najbliższych kilkunastu miesięcy miło dojść do zaostrzenia polityki pieniężnej. Trzeba przyznać, że ta Rada ma wyjątkowo spokojną kadencję. Oby nie była to tylko cisza przed burzą.

Za nami jest całkiem udana sesja na warszawskim parkiecie. Tym razem popyt zainteresował się również spółkami o największym udziale w kapitalizacji. Skutkowało to wzrostem wartości indeksu WIG20 i kontraktów na ten indeks. Mamy tu do czynienia z poważniejszą próbą oddalenia cen od poziomu wsparcia. Na tyle poważną, że można powoli rozważać możliwość przyjęcia założenia, że teraz to popyt będzie nadawał ton zmianom na rynku. Ostatecznie zatrzymanie przeceny w okolicy 1700 pkt. podtrzymuje możliwość ruchu do 1850 pkt., a być może i nawet do 2000 pkt. Warunkiem jest trwałe wyjście nad 1770 pkt. Niedawny pesymizm wśród inwestorów indywidualnych będzie wspierał zwyżkę, gdyż jest potencjał oczekującej gotówki.