Na starcie wtorkowego handlu indeks blue chips świecił na czerwono i niewiele zapowiadało się, że to właśnie ta sesja przyniesie przełom. Bykom bardzo szybko udało się jednak uzyskać przewagę. Na półmetku handlu indeks ten zyskiwał już 0,6 proc. i oscylował wokół ważnego z psychologicznego punktu widzenia poziomu 2400 pkt. W drugiej części handlu wzrosty jeszcze przyspieszyły. Ostatecznie WIG20 zyskał 1,5 proc. i zatrzymał się na poziomie 2425 pkt. Tym samym pokonał opór z maja i ustanowił nowy szczyt hossy. Jest obecnie najwyżej od ponad dwóch lat
We wtorek dobre nastroje panowały również na innych giełdach na Starym Kontynencie. Wzrosty indeksów były jednak mniejsze niż w Warszawie. W momencie zakończenia handlu na GPW niemiecki DAX i francuski CAC40 rosły po 0,3 proc.
Motorami wzrostu w gronie największych emitentów były Jastrzębska Spółka Węglowa, KGHM, PZU i PKN Orlen. Najsłabiej prezentowała się Grupa Lotos.
Należy również zwrócić uwagę na słabość rynkowych maluchów. sWIG80 przez większą część dnia świecił na czerwono. Ostatecznie zyskał jednak symboliczne 0,1 proc.
Antybohaterem sesji na szerokim rynku była spółka PBG, której akcje potaniały o ponad 85 proc., do 0,42 zł. Tak potężna przecena to pokłosie wejścia do obrotu 777 mln akcji serii H objętych w ramach układu przez wierzycieli. To aż 97 proc. kapitału budowlanego koncernu. Na przeciwległym biegunie znalazły się notowania Praire Mining Limited, które poszybowały w górę o blisko 12 proc., do 1,32 zł. Spółka spodziewa się zakończenia prac nad Bankowym Studium Wykonalności dla kopalni Jan Karski przygotowywanym przez strategicznego partnera - China Coal we wrześniu bieżącego roku.