DS0727 wyceniano rano z rentownością 3,28 proc., a zatem o dwa pkt baz. niższą niż we wtorek po południu. Tym samym ceny dziesięcioletnich obligacji znalazły się na poziomach najwyższych od połowy stycznia. Papiery pozostawały mocne mimo nakreślonej przez nowego szefa Fedu ścieżki dla stóp za oceanem. J. Powell potwierdził wolę kontynuowania stopniowego podnoszenia kosztu pieniądza. W środę rynek wyceniał z prawdopodobieństwem bliskim 90 proc., że podwyżka nastąpi już w marcu. Kolejna, w czerwcu, wyceniana była na blisko 70 proc. Szanse, że we wrześniu stopa Fedu znajdzie się w przedziale 2,00–2,25, oceniano na nieco ponad 40 proc. Obecnie to przedział 1,25–1,50. Na marzec Ministerstwo Finansów zaplanowało jeden przetarg zamiany i jedną regularną aukcję. Podaż netto będzie miała wartość z przedziału 3–5 mld zł. Warto przypomnieć, że w styczniu zaoferowano nowe papiery o wartości 12 mld zł, a w lutym – 9 mld zł. Wzrost dochodów podatkowych oznacza strukturalnie niższe potrzeby pożyczkowe. Po ostatnim przetargu plan podaży jest zrealizowany już niemal w połowie. Realizacji potrzeb pożyczkowych i niższym rentownościom nie przeszkadza też mniejsze zaangażowanie inwestorów zagranicznych. W styczniu ich pozycje w skarbowych papierach zmniejszyły się o około 3 mld zł.