Wzmożony popyt na walory krajowych firm był w dużej mierze rezultatem poprawiających się nastrojów wokół rynków wschodzących. Kolor zielony był obecny nie tylko w Warszawie, ale także na innych giełdach z naszego regionu, gdzie chętnych do zakupów nie brakowało. Kupujący mieli wyraźną przewagę na giełdach, m.in. w Budapeszcie, Pradze czy Stambule. Jednocześnie w tyle pozostały największe zachodnioeuropejskie rynki akcji, gdzie przez większą część notowań inicjatywa należała do sprzedających.
Generalnie na rynkach przeważały optymistyczne nastroje, choć w miarę upływu czasu uległy schłodzeniu. Pozytywna reakcja rynków była odpowiedzią na piątkowe zwyżki na giełdzie w USA, gdzie z dużym entuzjazmem przyjęto wystąpienie szefa Fedu. Zapewnił o elastyczności polityki pieniężnej amerykańskiego banku centralnego, uzależniając kolejne decyzje o podwyżkach stóp procentowych od danych napływających z gospodarki, co przez inwestorów zostało odebrane jako złagodzenie stanowiska.
W Warszawie uwaga kupujących skoncentrowana była w poniedziałek na spółkach z WIG20. Siłą napędową zwyżek były walory PKN Orlen i PGNiG. Notowania tej drugiej firmy znalazły się powyżej 7 zł – to nowe historyczne maksima. Kupujący byli też bardzo aktywni na papierach KGHM, czemu sprzyjało odbicie cen miedzi na świecie. Zainteresowaniem cieszyły się też akcje większości banków i koncernów energetycznych.
Z pozytywnych nastrojów nie skorzystały m.in. papiery PZU i Orange, kończąc notowania pod kreską.