Znów, bo poniedziałek i wtorek przyniosły lekką przecenę i korektę trwającego od początku maja spadku rentowności. Realizację zysków wywołała decyzja D. Trumpa o wycofaniu się z wprowadzenia ceł na towary z Meksyku. Poprawa globalnych nastrojów trwała jednak krótko, bo nadal nierozwiązany pozostaje konflikt na linii Waszyngton-Pekin. Na koniec czerwca zaplanowano spotkanie prezydentów USA i Chin. Ten pierwszy zapowiedział we wtorek, że jeśli do spotkania nie dojdzie, nałoży cła na kolejne chińskie towary warte 300 mld USD. Groźba nałożenia dodatkowych ceł oraz wysokie ryzyko przerw w łańcuchach dostaw i wojna cyfrowa rodzą obawy o światowy wzrost i znów kierują wzrok inwestorów w stronę bezpiecznych aktywów. Apetyt na obligacje zwiększył się dodatkowo po południu. Majowa inflacja za oceanem wyniosła 1,8 proc. w skali roku. To mniej niż oczekiwali analitycy i mniej niż w kwietniu. Szanse na obniżkę dolarowych stóp procentowych na lipcowym posiedzeniu FOMC wynosiły wczoraj już 76 proc., a zatem aż o ponad 10 pp. więcej niż tydzień temu. W efekcie rentowność krajowych obligacji 10-letnich była po południu o 3 pkt baz. niższa niż we wtorek. W czwartek na przetargu zamiany znajdą się obligacje pięciu serii. Tegoroczne potrzeby pożyczkowe zostały zrealizowane już w 73 proc., więc wartość sprzedanych obligacji będzie limitowana. ¶
Andrzej Bebłociński diler, PKO BP