Widać to zarówno za oceanem, jak i na Starym Kontynencie. Niewątpliwą przyczyną takiego zachowania są dane o inflacji CPI w USA, która kształtując się na poziomie 1,8 proc., rozczarowała inwestorów. Obecne nastroje sprzyjają obstawianiu scenariusza obniżenia stóp procentowych przez Fed, jeśli jeszcze nie w czerwcu, to już z wysokim prawdopodobieństwem w lipcu. Obecne kwotowania kontraktów na stopę rezerwy federalnej wskazują szanse na obniżki odpowiednio na poziomach 20 proc. dla czerwca i już blisko 85,9 proc. dla lipca. Obligacje 2-letnie USA, które są najbardziej wrażliwe na zmiany polityki monetarnej, obecnie wykazują rentowność na poziomie 1,87 proc., podczas gdy jeszcze we wtorek handlowano nimi przy rentowności dochodzącej do 1,94 proc. W przypadku obligacji o 10-letnim terminie spłaty rentowność oscylowała wokoło 2,11 proc., gdy we wtorek handel odbywał się przy YTM wynoszącym 2,18 proc. Widać zatem, że zmiana postrzegania atrakcyjności długu USA jest podobna zarówno dla krótkiego, jak i długiego końca krzywej rentowności. Zwrot w stronę papierów skarbowych obserwowany jest również na naszym rynku. Do świadomości inwestorów i oszczędzających coraz mocniej przemawiają ostatnie odczyty inflacji CPI. W połączeniu z obawą o stabilność sytuacji makro, zapoczątkowana w maju br. presja na rentownościach polskich obligacji 10-letnich utrzymuje tempo, a same obligacje wypłacają obecnie już tylko ok. 2,4 proc. ¶

Tomasz Krzyk analityk, Noble Securities