Po południu ceny wróciły do poziomów z wtorkowego zamknięcia. Z sygnalizowanych zmian wycen trudno jednak wyciągać wnioski, bo obroty były niewielkie, a aktywność inwestorów ze względu na urlopy ograniczona. Obligacje pozostają najdroższe od kilku lat i mimo że w sektorze dziesięciolatek ceny w ciągu miesiąca poszły o 5 proc. do góry, wciąż brakuje chętnych do realizowania zysków. Obligacjom sprzyjają zarówno czynniki globalne, jak i lokalne. W horyzoncie najbliższych 18 miesięcy rynek spodziewa się aż czterech obniżek stóp za oceanem. Prawdopodobieństwo obniżki w lipcu wynosiło w piątek równe 100 proc., a szanse na kolejną we wrześniu oceniano na 85 proc. Inwestorzy rozgrywają swoje scenariusze, mimo że przedstawione w środę projekcje Fed nie potwierdziły gotowości członków FOMC do obniżania stóp procentowych w tym roku. Inwestorzy wyraźnie bardziej biorą do siebie nierozwiązany konflikt na linii Waszyngton–Pekin, który podtrzymuje obawy o światowy wzrost gospodarczy i wspiera apetyt na bezpieczne aktywa. W piątek w kraju opublikowano dane o majowych cenach produkcji. Inflacja PPI wyhamowała z 2,4 proc. r./r. do 1,4 proc. r./r. To informacje, które wspierają zrelaksowaną postawę Rady Polityki Pieniężnej. Jedno-cześnie podaż obligacji ze strony MF pozostaje limitowana. ¶
Andrzej Bebłociński diler, PKO BP