Poprawa opierała się na nadziei na „fazę I" porozumienia amerykańsko-chińskiego. W tym kontekście trudno stwierdzić, czy rosnące przekonanie, że gospodarka jest w lepszym stanie, niż sądzono, opiera się na nieco lepszych odczytach danych makro, czy jednak na mniejszych obawach o eskalację wojen handlowych. Efektem optymizmu było przebicie przez S&P 500 bariery 3000 pkt i zadziwiająco dobre zachowanie indeksów europejskich, zwłaszcza DAX-a. Z bardziej interesujących nas w tej rubryce spraw – rentowności na rynkach bazowych wzrosły o 30–40 pb., dopasowując się do znacznie większego optymizmu w stosunku do ryzykownych aktywów. Jednak w samym listopadzie rentowności już nie wzrastały, natomiast indeksy giełdowe nadal zwyżkowały. Wcześniej rozważałem, czy w przypadku obligacji była to korekta po silnych spadkach rentowności, czy też odwrócenie trendu. Zachowanie rynków długu w ostatnich tygodniach wskazuje, że była to korekta, którą zresztą mamy za sobą. Negatywne dla rynków długu czynniki jak wzrost inflacji czy wyższa podaż obligacji są ujęte w cenach. Także relatywne wyceny akcji i obligacji są bardziej wyrównane, mnożniki spółek dywidendowych bardzo wzrosły. Nie oznacza to oczywiście szybkiego powrotu rentowności do minimów z września. Przepływ kapitału na rynki akcji będzie hamował ich spadki jeszcze przez jakiś czas.