Forex: kilka porad dla początkujących

Dźwignia, szeroki wybór rynków i zmienność to idealne warunki do zarabiania. Początkujący gracze nie potrafią ich wykorzystać i łatwo wpadają w sidła rynku walutowego.

Publikacja: 19.12.2013 12:00

81 proc. aktywnych klientów korzystających z internetowych platform transakcyjnych rynku forex ponio

81 proc. aktywnych klientów korzystających z internetowych platform transakcyjnych rynku forex poniosło w ubiegłym roku stratę – podała w lipcu KNF.

Foto: Bloomberg

Okres przedświąteczny to znakomity czas na łowienie klientów nie tylko w sieciach handlowych, ale również na rynku forex. W ofertach brokerów pojawiają się teraz fantastyczne promocje typu – otwórz rachunek, wpłać wymagany depozyt i zrób obrót kilkoma lotami, a dostaniesz superbonus pieniężny lub nagrodę rzeczową. Podobny chwyt marketingowy stosuje wiele firm z rozmaitych branż, jednak w przypadku oferowania usług inwestycyjnych jest tu pewien zgrzyt.

1480 proc. zysku wypracował zwycięzca ubiegłorocznej edycji konkursu inwestycyjnego Forex BossaFX. To pokazuje, że możliwości zarabiania są ogromne.

Niezbyt obeznana z rynkiem forex osoba może połknąć haczyk i zacznie spekulować bez należytego przygotowania, po prostu na chybił trafił. A taki początek przygody z rynkiem walutowym to coś w rodzaju finansowego samobójstwa. Na forex nie można wchodzić pod wpływem impulsu reklamowego, ale dopiero po zdobyciu odpowiedniej wiedzy i opracowaniu planu działania. Grać zaczynamy wtedy, kiedy znamy przeciwnika i jego słabe punkty.

Pokusa goni pokusę

100 a nawet więcej instrumentów znajdziemy w ofertach brokerów. Wśród nich są: waluty, surowce, towary rolne, metale szlachetne, indeksy zagraniczne i obligacje.

Na samych reklamach obiecujących gruszki na wierzbie haczyki związane z foreksem się nie kończą. Przeciętny Kowalski, który założył rachunek w nadziei na łatwy pieniądz, nawet jeśli nie zacznie od razu grać, za chwilę zobaczy kolejne kuszące „promocje". Oto w ofercie ma możliwość dźwigni nawet 1 do 100, co w praktyce oznacza, że mając swoje 10 000 zł, może obracać kwotą nawet 1 000 000 zł. Mało tego, okazji do zarobku jest więcej niż przy stole do ruletki – mamy kilkadziesiąt rynków, od walut, przez zagraniczne indeksy po egzotyczne towary, na których ciągle trwają silne wahania kursów. Kilka pipsów w jedną stronę przy lewarze 1 do 100 i można w parę sekund zarobić średnią krajową pensję.

81 proc. aktywnych klientów korzystających z internetowych platform transakcyjnych rynku forex poniosło w ubiegłym roku stratę – podała w lipcu KNF.

Trzeba dużego sceptyka, żeby takie liczby nie rozbudzały marzeń o łatwej fortunie. Niestety, bujna wyobraźnia bez chłodnej kalkulacji skutkuje tym, że od kilku lat KNF podaje statystyki o ponad 80 proc. uczestników rynku forex kończących rok na minusie. I choć nie są to precyzyjne dane (nie wiemy, co oznacza ten minus), to odsetek przegrywających jest na tyle duży, że każdemu, kto będzie chciał połknąć foreksowy haczyk, powinna natychmiast zapalić się w głowie lampka ostrzegawcza.

Nie taki diabeł straszny

Fakt, że brokerzy kuszą klientów reklamami, promocjami i wysoką dźwignią, nie oznacza w żadnym razie, by z rynku forex rezygnować. Lewar, szeroki wybór rynków i zmienność to znakomite narzędzia do zarabiania, ale tylko pod warunkiem, że wiemy, jak je wykorzystać. Początkujący gracze niestety nie wiedzą.

3000 zł można stracić przy niekorzystnej zmianie kursu EUR/USD o zaledwie 10 pipsów, jeśli otworzymy pozycję w 10 lotach przy dźwigni wielkości 1 do 100.

Nawet jeśli uda im się zarobić za pierwszym razem, to i tak większość wyzeruje później rachunki. Wielu znanych traderów uważa zresztą, że sukces w pierwszych transakcjach to najgorszy sprzymierzeniec. Dlaczego? Rynki finansowe charakteryzuje duża losowość, co sprawia, że od czasu do czasu można wygrać pieniądze, nie wiedząc prawie nic. Taki łatwy zarobek sprawia niestety, i tu kłaniają się finanse behawioralne, że ludzie stają się nadmiernie pewni siebie, czując się od razu ekspertami od spekulacji. A pewność siebie niepoparta wiedzą to pierwszy i często ostatni krok do bankructwa.

Aby nie wpaść w sidła foreksu, trzeba najpierw poświęcić czas na solidną edukację. Dla poznania specyfiki rynku warto na sam początek uruchomić rachunek demo. Grając „na sucho", poznamy różne instrumenty, narzędzia, jakie oferuje dana platforma transakcyjna, i po części poczujemy dreszczyk emocji. Przy znajomości języka programowania (AFL, MQL) możemy też testować swoje pomysły na spekulację.

Nie zaszkodzi wziąć udział w wielu webinarach, które organizują brokerzy. Często można się tam dowiedzieć wielu praktycznych rzeczy. Kiedy już zdobędziemy należytą wiedzę i opracujemy plan postępowania, możemy zacząć grać. Na początek skromnie – mikrolotami, by w razie niepowodzenia zostawić sobie kapitał na dalszą naukę.

[email protected]

Dwóch ekspertów od rynku FX i ich dziesięć rad dla początkujących...

Krzysztof Koza, Tomasz Wiśniewski, analitycy Admiral Markets

Spekulacja to prowadzenie biznesu

Potraktuj trading na rynku forex jak własną firmę. Ty jesteś odpowiedzialny za wszystko: sam decydujesz o stylu prowadzenia swojego biznesu oraz o strategii, jaką stosujesz do generowania zysków. Wiesz, jakie ponosisz koszty tej działalności oraz akceptujesz związane z nią ryzyko. Sam wyznaczasz sobie godziny pracy, a jeśli nie chcesz pracować, to zatrudniasz ludzi (czytaj: piszesz automatyczny system transakcyjny). Cała odpowiedzialność za powodzenie interesu spoczywa na tobie.

Nauka jest kluczem do sukcesu

Nie zapominaj o edukacji. Początkującym inwestorom często wydaje się, że można pominąć etap nauki w drodze do generowania zysków. To błędne myślenie. Nie można zrozumieć rynku, nie rozumiejąc zależności i procesów, jakie na nim zachodzą.

Warto robić notatki o rynkowych poczynaniach

Prowadź dzienniczek transakcji. Notuj w nim wszystkie zlecenia oraz wszelkie wytyczne, którymi kierowałeś się otwierając i zamykając zlecenia. Pozwoli ci to krytycznie spojrzeć na swoje decyzje oraz wyeliminować na przyszłość błędy, które spowodowały stratę.

Emocje będą płatać figle, trzeba je umiejętnie opanować

Psychologia jest bardzo ważna. Jeżeli nie potrafisz opanować swoich emocji, to trading nigdy nie będzie efektywny. Tylko silne nerwy, opanowanie i konsekwencja w działaniu prowadzą do sukcesu.

Żadnych decyzji na siłę

Pamiętaj, że brak decyzji to również decyzja. Nie wchodź w transakcję, jeśli choć jeden jej element nie spełnia wytycznych twojej strategii. Reaguj na sygnały, jakie wysyła rynek, a nie doszukuj się czegoś na siłę.

Ponoszenie strat to normalny element spekulacji

Używaj zleceń obronnych stop loss i nigdy nie modyfikuj ich w stronę potencjalnie większej straty. Nie jesteś wyrocznią i nie wiesz, w którą stronę podąży rynek. Tylko rynek ma rację i nigdy nie próbuj dominować nad nim.

Nigdy nie stawiamy wszystkiego na jednego konia

Zachowuj zasady odpowiedniego zarządzania kapitałem. Nie angażuj w jedną transakcję więcej niż 3 proc. środków na rachunku. Nie angażuj we wszystkie otwarte transakcje więcej niż 15 proc. kapitału.

Ręka powinna być cały czas trzymana na pulsie

Pamiętaj o bieżącym monitorowaniu otwartych pozycji i zarządzaniu ryzykiem w trakcie trwania transakcji. To bardzo ważne, żebyś miał stały kontakt z rynkiem, tym bardziej na początku drogi do zaawansowanego tradingu.

Korzystanie z różnorodności rynków i technik gry

Nie skupiaj się tylko na jednym instrumencie, nie znając innych. Nie zamykaj się na nowe rynki. Poznaj wiele instrumentów i sprawdź, na którym potrafisz zarabiać najwięcej. Tym samym nie ograniczaj się w kwestii metod analizy rynku. Platformy transakcyjne oferują mnóstwo wskaźników, które można wykorzystać do wspierania swoich decyzji inwestycyjnych.

„Jeśli kopiować, to tylko w punktach ksero..."

Pamiętaj, że indywidualność na rynku jest najważniejsza. Nie kopiuj czyichś strategii, jeżeli nie spełniają twoich wymagań. Każdy człowiek ma konkretne predyspozycje i właśnie do nich powinien dopasowywać styl oraz strategię, jakiej będzie używał.    PZ

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę