Czy po długiej serii spadków warto stawiać na wzrost?

Sprawdzamy skuteczność strategii inwestycyjnej zakładającej kupno tylko po wystąpieniu odpowiednio długiej serii spadków. Czy taki sposób walki z trendem jest opłacalny?

Aktualizacja: 11.03.2016 05:50 Publikacja: 11.03.2016 05:00

Seria czterech spadkowych miesięcy z rzędu przytrafiła się na rynku kontraktów na WIG20 tylko 11 raz

Seria czterech spadkowych miesięcy z rzędu przytrafiła się na rynku kontraktów na WIG20 tylko 11 razy od początku 2000 r. W sześciu przypadkach otwieranie pozycji długiej po takiej serii dawało zysk, który był wyraźnie wyższy niż straty w pozostałych pięciu sytuacjach. Krzywa kapitału pokazuje, że takie podejście dobrze sprawdzało się podczas ostatniej konsolidacji (lata 2011–2014) i podczas bessy z 2008 r. Sygnały te można więc traktować jako pomocnicze narzędzie podczas długich ruchów bocznych i spadkowych.

Foto: GG Parkiet

Podczas szukania dobrych sygnałów kupna inwestorzy często się zastanawiają, czy nie spróbować metody gry na przerwanie serii. Chodzi o to, by kupować wtedy, gdy rynek ma za sobą kilka okresów strat z rzędu. Jest to więc podejście kontrariańskie bazujące na założeniu, że po głębszym spadku rynek powinien wykonać korektę. Przykładów nie trzeba szukać długo. W styczniu WIG20 zanotował dziewiąty spadkowy miesiąc z rzędu, co było najdłuższą serią spadków w jego historii. Luty w końcu przełamał serię i indeks wzrósł w ubiegłym miesiącu o 2,5 proc.

Z pozoru gra na przerwanie serii jest prosta i całkiem logiczna. Żaden trend nie trwa wiecznie, więc po pojawieniu się serii spadków można ryzykować i grać wbrew rynkowi. Fani ruletki często stosują takie podejście, obstawiając kolor (albo parzyste/nieparzyste), a gdy seria nie została przerwana, podwajają stawkę i kręcą kołem ponownie. W podejściu tym pojawia się jednak zasadniczy problem – po jak długiej serii należy wchodzić? Dziś spróbujemy odpowiedzieć sobie na to pytanie, badając serie spadków na rynku kontraktów terminowych na WIG20.

Metodologia testów

Standardowo testy przeprowadziliśmy w module „System Tester" programu analitycznego MetaStock. Badaliśmy rynek kontraktów terminowych na WIG20. Dane pochodziły z serwisu bossa.pl i obejmowały okres od początku 2000 r. do zamknięcia środowej sesji. Występowanie serii sprawdzaliśmy w trzech interwałach czasowych – dziennym, tygodniowym oraz miesięcznym. Sprawdzaliśmy serie o długości od jednego do dziewięciu okresów według następującego schematu. Jeśli przykładowo kurs kontraktu ma za sobą pięć spadkowych sesji z rzędu (licząc od zamknięcia do zamknięcia, a nie spadkowe świece), to otwieramy pozycję długą na otwarciu kolejnej sesji i trzymamy ją do otwarcia następnej sesji. Przytrzymanie pozycji do kolejnego otwarcia wynika niestety z ograniczeń programowych. Nasza wersja MetaStocka nie pozwala ustawić sygnału kupna i sprzedaży na jednej świecy (stąd też świeca sygnalna nie będzie uwzględniana w poszukiwaniu kolejnego sygnału, co automatycznie zmniejszy liczbę potencjalnych wejść przy krótszych seriach). Wyniki testu mogą więc nieznacznie odbiegać od schematu, w którym zamykalibyśmy pozycję na zamknięciu pierwszej świecy.

W badaniu nie uwzględnialiśmy ani prowizji, ani poślizgów cenowych. Test liczył wyniki w punktach przy początkowym budżecie równym 0. W tabeli obok umieściliśmy otrzymane rezultaty dla poszczególnych interwałów i długości serii, a na wykresach znajdują się krzywe kapitału dla najciekawszych wyników.

Interwał miesięczny

Zacznijmy od najdłuższego interwału, który będzie miał najmniej sygnałów i ten test należy raczej traktować jako statystyczną ciekawostkę. Serie dłuższe niż pięć miesięcy spadków z rzędu zdarzają się na rynku kontraktów bardzo rzadko. Sekwencja czterech zdarzyła się natomiast 11 razy i grając po jej wystąpieniu na długo zarobilibyśmy w sześciu przypadkach z zyskiem netto 503 pkt. Niezły wynik, jak na tak niewielką liczbę zagrań, ale mała próba nie pozwala wyciągać z tego wniosków na przyszłość. Co ciekawe, z serią trzech miesięcy spadków z rzędu jest odwrotnie – w większości przypadków spadki były kontynuowane, a my stracilibyśmy aż 676 pkt. Dla dwumiesięcznych serii wyniki nie dają statystycznej przewagi – liczba wejść stratnych i zyskownych jest zbliżona, a relacja zysku do ryzyka niższa niż 1.

Dla okresów tygodniowych częstotliwość występowania serii się zwiększa, choć sekwencji dłuższych niż siedem jest znikoma ilość. Dla serii krótszych daje się zauważyć ciekawe odchylenie. Otóż trafność sygnałów kupna jest w każdym przypadku wyraźnie niższa niż 50 proc., co oznacza, że dla serii od dwóch do pięciu spadkowych tygodni lepszym wyjściem jest po prostu gra z trendem, a więc oczekiwanie, że kolejny okres też przyniesie zniżkę. Na wykresie obok prezentujemy linię kapitału dla takiego podejścia w przypadku pojawienia się serii trzech spadkowych tygodni. Wysoka trafność, korzystna relacja zysku do ryzyka i liczba 68 prób pokazują, że tutaj podejście gry na krótko może dawać przewagę rynkową w dłuższym terminie.

Teoretycznie mogłoby się wydawać, że to dla danych dziennych będzie najwięcej najdłuższych serii. Tymczasem okazuje się, że sekwencji dziewięciu i ośmiu sesji spadkowych z rzędu zdarzyło się odpowiednio dwie i pięć. Statystycznie istotne próby otrzymujemy dopiero dla serii od pięciu w dół. W 56 proc. przypadków wejście w długą pozycję po wystąpieniu czterech spadkowych dni z rzędu przynosiło zysk. Niestety, relacja jego średniej wielkości do średniej straty wynosi zaledwie 0,86. Lepiej wygląda ta relacja w przypadku serii trzech dni, ale zmniejsza niestety trafność.

Nasze testy, choć przeprowadzone przy ograniczonych możliwościach programu, potwierdzają tezę, że z trendem „walczy się" trudno. Oprócz wyników dla serii trzech spadkowych tygodni (i to dla krótkich pozycji) żaden rezultat nie daje możliwości uzyskania długoterminowej przewagi. Pojawiające się w niektórych przypadkach większe lub mniejsze odchylenia trafności można oczywiście dalej modelować i poddawać testom, ale raczej w formie filtrów dla sygnałów niż jako skuteczny sposób otwierania pozycji.

[email protected]

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych