Stabilny miesiąc na rynku złota. Ciekawie u platynowców

W długim terminie o notowaniach platyny i palladu może przesądzić koncern Tesla.

Aktualizacja: 25.11.2017 13:49 Publikacja: 25.11.2017 13:46

Stabilny miesiąc na rynku złota. Ciekawie u platynowców

Foto: Adobestock

Od dłuższego czasu kurs złota nie ulega większym wahaniom. Niewielka zmienność cen kruszcu to efekt zaciętej rywalizacji pomiędzy kupującymi i sprzedającymi, a szala zwycięstwa na razie nie przechyla się na żadną ze stron. Interesująco rozwija się z kolei sytuacja na rynku platynowców.

Pod koniec października za uncję złota trzeba było zapłacić niespełna 1275 dolarów – niewielkie spadki cen były spowodowane danymi napływającymi z amerykańskiej gospodarki, które wzmacniały dolara. Waluta Stanów Zjednoczonych znajdowała się wówczas na najwyższym od lipca poziomie – na jej umocnienie, oprócz informacji o wyższym od zakładanego przez ekonomistów wzroście PKB w USA, wpłynęły też doniesienia, że nowym prezesem Rezerwy Federalnej zostanie Jerome Powell, czyli kontynuator polityki (choć w nieco bardziej „jastrzębim" wydaniu) Janet Yellen, dotychczasowej szefowej tej instytucji.

W efekcie tych informacji kurs złota oddalił się od psychologicznego poziomu 1300 dolarów za uncję. Odbicie przyszło dopiero wraz z informacji o ogłoszeniu niepodległości przez parlament Katalonii. Podniosło to globalną awersję do ryzyka, a co z tym idzie, wpłynęło na wzrost cen królewskiego kruszcu.

Królewski kruszec pod presją Wall Street

Początek listopada znów jednak przyniósł symboliczne spadki notowań złota – w piątek, 3 listopada za uncję trzeba było zapłacić 1270 dolarów. Było to o tyle zaskakujące, że fundamenty dla metalu były co najmniej dobre. Departament Pracy USA opublikował bowiem słabsze od zakładanych dane o zatrudnieniu.

GG Parkiet

Złoto pozostało jednak pod presją dalszych zwyżek na Wall Street. Najważniejsze indeksy zaliczały kolejne rekordy, a dodatkowym wsparciem dla cen akcji okazała się kampania podatkowa Donalda Trumpa, zakładająca istotne cięcia w systemie, w tym redukcję opodatkowania przedsiębiorstw z 35 proc. obecnie do 20 proc.

Świetne wyniki na giełdach zazwyczaj skutkują rosnącą, negatywną presją na ceny metali szlachetnych. Zwłaszcza jeśli towarzyszy im rekordowo niski poziom awersji do ryzyka na światowych rynkach. Indeks VIX, zwany również indeksem strachu, spadł na przełomie października i listopada poniżej 10 pkt, czyli sporo poniżej historycznej średniej na poziomie 15 pkt. Serwis Bloomberg wyliczył, że średnia w październiku była najniższą w historii notowań tego indeksu.

Zaskakująca transakcja na rynku Comex

Kolejny tydzień listopada przyniósł lekkie odbicie i cena złota na zakończenie sesji w piątek 10 listopada znów przekroczyła 1275 dolarów za uncję. Królewskiemu kruszcowi sprzyjał słabnący dolar, którego wartość w relacji do najważniejszych walut globu spadła o 0,5 proc., generując najsłabszy wynik od miesiąca.

Była to reakcja na pojawiające się problemy na drodze do wprowadzenia reformy podatkowej Donalda Trumpa. Z propozycji przedstawionej przez amerykański Senat wynikało bowiem, że jej wejście w życie planowane jest na 2019 r., podczas gdy wcześniej mówiono o początku przyszłego roku. Straciły też najważniejsze indeksy giełdowe, windując notowania metali szlachetnych.

Na przeszkodzie ku jeszcze lepszym wynikom królewskiego kruszcu w drugim tygodniu listopada stanęło jednak pewne zaskakujące wydarzenie, do którego doszło na nowojorskiej giełdzie złota Comex. Jeden z większych funduszy złożył zlecenie na sprzedaż czterech milionów uncji (40 tys. kontraktów gold futures, każdy na 100 uncji), obniżając kurs metalu, który wcześniej znajdował się na pułapie najwyższym od trzech tygodni.

Niewielka zmienność złota

Trzeci tydzień listopada to kolejne zwyżki na rynku złota – w piątek 17 listopada za uncję metalu trzeba było zapłacić nieco poniżej 1300 dolarów, czyli najwięcej od niemal miesiąca. Kurs królewskiego kruszcu okazał się odporny na przyjęcie przez Izbę Reprezentantów ustawy podatkowej Trumpa. Złoto pozostało niewzruszone, gdyż prawdziwym testem dla tego projektu będzie dopiero głosowanie w Senacie.

Notowania złota od dwóch miesięcy praktycznie pozostają w przedziale 1267–1285 dolarów za uncję, jedynie chwilowo wykraczając poza ten zakres. Jak wyliczył Bloomberg, to najdłużej utrzymujący się tak wąski przedział od 12 lat. Układ sił na rynku może zmienić się tylko pod warunkiem, że pojawi się naprawdę mocny argument fundamentalny.

Ciekawie na rynku platynowców

W ostatnim czasie jesteśmy świadkami ciekawych wydarzeń na rynku platynowców. Uncja platyny kosztuje aktualnie mniej od uncji palladu i taki stan utrzymuje się od kilku tygodni. W ciągu 30-letniej historii notowań taka sytuacja zdarzyła się do tej pory tylko raz. Zazwyczaj to platyna wyraźnie górowała, kosztując średnio dwukrotnie więcej niż pallad. A tuż przed światowym kryzysem nawet pięciokrotnie więcej.

Pallad to niekwestionowany lider tegorocznych zwyżek, jeśli chodzi o metale szlachetne. Licząc od początku roku, jego cena wzrosła o niemal 50 proc., deklasując większość aktywów. Warto jednak pamiętać, że rynek palladu jest dużo mniejszy i o wiele mniej płynny niż złota. W dodatku cena znajduje się nie tylko w pobliżu rekordów z przełomu tysiąclecia, ale jest również o około 70 proc. wyżej od dziesięcioletniej średniej. Dlatego należy spodziewać się, że każda niekorzystna informacja dla metalu może skutkować ogromną przeceną w bardzo krótkim terminie.

Kluczowe są dane napływające z rynku motoryzacyjnego, który generuje zdecydowaną większość popytu na pallad. Jeśli zapotrzebowanie na auta z silnikami benzynowymi będzie rosło, obecny trend może się utrzymać.

Platynie i palladowi zagrozi Elon Musk?

Z kolei platyna wykorzystywana jest do produkcji katalizatorów do aut z silnikiem Diesla. Jak prognozuje Bank Światowy, popyt na ten metal w najbliższym czasie istotnie się zwiększy wraz z kolejnymi restrykcjami dotyczącymi emisji spalin, które spodziewane są we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Zgodnie z założeniami banku, do 2030 r. cena metalu wzrośnie o kolejne 60 proc., deklasując zwyżki na złocie i srebrze.

Czynnikiem dodatkowo wspierającym ceny platyny może być ograniczona podaż. 70 proc. produkcji metalu pochodzi bowiem z kopalni w RPA, które od lat borykają się z poważnymi problemami finansowymi. Na wzrost cen platyny wpłynęły w ostatnim czasie także wydarzenia z Zimbabwe, które zajmuje trzecie miejsce wśród największych na świecie producentów platyny. Doszło tam do puczu, a armia przejęła kontrolę nad lokalnymi urzędami i telewizją. Rynki zaczęły się obawiać o dalszą produkcję, windując notowania metalu.

Platynowcom zagrozić może jednak... Elon Musk, czyli właściciel firmy Tesla Motors. Jego koncern właśnie zaprezentował prototyp elektrycznej ciężarówki, która ma wyprzeć z rynku analogiczne pojazdy z silnikiem spalinowym. Gdyby rzeczywiście sektor motoryzacyjny uniezależnił się od silników spalinowych, byłaby to bardzo zła wiadomość z punktu widzenia popytu na platynowce. Czas pokaże, czy spełnią się optymistyczne założenia Banku Światowego, czy jednak zrealizuje się czarny scenariusz dla platyny i palladu, o czym zapewne marzy amerykański wizjoner.

Redakcja mysaver.pl

W ostatnim kwartale popyt na złoto inwestycyjne wzrósł o 17 proc. - Michał Tekliński, ekspert Goldenmark

Według ostatniego raportu Światowej Rady Złota całkowity popyt na ten kruszec w III kwartale 2017 r. wyniósł 915 ton i był to wynik o 9 proc. niższy niż w takim samym okresie ubiegłego roku. Jednocześnie wzrosło zapotrzebowanie na złoto fizyczne pod postacią sztabek i monet.

Największym komponentem całkowitego popytu tradycyjnie był przemysł jubilerski. Popyt w tej gałęzi zmalał o 3 proc. w stosunku do ubiegłego roku i wyniósł 478,7 tony. Najwięcej złota w postaci wyrobów jubilerskich kupili Chińczycy (159,3 t – wzrost o 13 proc.) oraz Hindusi (114,9 t – spadek o 25 proc.).

Banki centralne i międzynarodowe instytucje zakupiły w minionym kwartale 111 ton, wobec 88,8 tony w takim samym okresie roku poprzedzającego. Rosja powiększyła swoje rezerwy o 63 tony kruszcu, osiągając tym samym poziom 1778,9 tony (17 proc. rezerw walutowych kraju). Turcja powiększyła rezerwy złota o 30,4 tony. Zakupy kontynuował również Kazachstan, powiększając stan posiadania o 10,3 tony. Tajemnicą pozostają rezerwy złota Chin.

Przemysł i protetyka dentystyczna zużyły o 2 proc. złota więcej niż rok wcześniej. Łącznie było to 84,2 tony, z czego 67,3 zostało wykorzystane w przemyśle elektronicznym, a 12,8 w innych gałęziach przemysłu.

O 17 proc. wzrosło zapotrzebowanie na złoto inwestycyjne w postaci sztabek i monet. Najwięcej, bo 64,3 tony, kupili Chińczycy, notując tym samym wzrost popytu o 57 proc. W Indiach zakupiono 31 ton złota inwestycyjnego, a więc o 23 proc. mniej niż rok wcześniej. Turcy zakupili 15 ton złota – aż trzy razy więcej niż w III kwartale 2016 r. W całej Europie popyt na sztabki i monety wzrósł o 36 proc., zamykając się w ilości 45,5 tony, z czego aż 25,1 tony zakupili Niemcy. Złoto kupowali także mieszkańcy Korei Południowej w związku ze wzrostem napięcia na Półwyspie Koreańskim. Było to zaledwie 1,4 tony złota, jednak wzrost rok do roku wyniósł aż 42 proc.

Bilans netto inwestycji zrealizowanych przez fundusze ETF wyniósł 18,9 tony, co było wynikiem o 87 proc. niższym niż rok wcześniej. Na koniec III kwartału fundusze na całym świecie posiadały w zarządzaniu 2343,2 tony złota.

Jeżeli chodzi o podaż, w III kwartale 2017 r. kopalnie dostarczyły 841 ton złota. W drodze recyklingu odzyskano 315,4 tony kruszcu. Uwzględniając ujemny bilans transakcji zabezpieczających (minus 10 ton), całkowita podaż wyniosła 1146,4 tony i była niższa o 2 proc. w stosunku do ubiegłego roku.

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę