IKE czy IKZE?

Gościem #PROSTOzPARKIETU był Daniel Kostecki, niezależny analityk i twórca Rynki na Żywo TV.

Publikacja: 27.12.2017 15:37

IKE czy IKZE?

Foto: parkiet.com

Okres między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem raczej nie dostarcza inwestorom dużych emocji. Jednocześnie jednak to szczyt sezonu wpłat na indywidualne konta emerytalne (IKE) i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Z tej okazji zastanówmy się, który rodzaj konta emerytalnego lepiej wybrać...

Rosnącą popularnością cieszą się rachunki dające korzyść tu i teraz, czyli ulgę podatkową w danym roku podatkowym. Wartość wpłat można odliczyć od podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym.

Czyli IKZE.

Dokładnie tak. Mało kto, mając 30 czy 40 lat myśli o tym, że za - odpowiednio 30 czy 20 lat - nie zapłaci podatku Belki od zysków z inwestycji (IKE daje tylko tę korzyść podatkową - red.). Wabik w postaci bieżącej ulgi  w podatku dochodowym bardziej działa na wyobraźnię, choć limit wpłat na IKZE jest niższy niż na IKE (w 2018 r. będzie to 5331,60 zł w pierwszym z kont i 13329 zł w drugim - red.). Pierwsze pytanie, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć brzmi więc: ile jestem w stanie miesięcznie odłożyć? Jeżeli mniej - wybierzmy IKZE, jeżeli więcej postawmy na IKE. Jeżeli dysponujemy naprawdę dużym budżetem, możemy połączyć korzyści obu kont i mieć zarówno IKE jak i IKZE.

A co "opakować" w konto emerytalne - fundusz inwestycyjny, rachunek maklerski, czy polisę ubezpieczeniową?

Co do zasady powinno decydować doświadczenie inwestycyjne, choć w przypadku niektórych kombinacji - połączenie doświadczenia z zasobnością portfela. Dobrym przykładem jest rachunek maklerski, który naturalnie rzecz biorąc jest dla osób znających się na rynkach, które jednak - poza wiedzą - muszą mieć również spore zasoby finansowe. Dlaczego?  Polska giełda jest droga  pod kątem opłat prowizyjnych. Żeby płacić najniższe stawki u brokera trzeba co miesiąc odłożyć przynajmniej ok. 1 tys. zł, kupując na przykład tytuły uczestnictwa funduszy ETF na WIG20 czy na DAX. Jeżeli myślimy o niższych miesięcznych wpłatach bardziej opłacają się fundusze inwestycyjne.

Wracając do ulg podatkowych - w ostatnich latach firmy zarządzające IKZE zaczęły eksponować w przekazach reklamowych wartość maksymalnej ulgi w podatku dochodowym czyli 1637 zł. Z jednej strony dobrze, że to robią, dzięki temu więcej osób zdecyduje się na te konta, z drugiej jednak - nie jest prawdą, że na podatku naprawdę tyle oszczędzamy, bo przy wypłacie oszczędności z IKZE trzeba będzie zapłacić ryczałtowy podatek 10 proc.

Zgadza się, ale po pierwsze - zapłacimy mniej tego podatku, niż zapłacilibyśmy dziś, a po drugie nie myślimy o tym, co będzie kiedyś, tylko cieszymy się z bieżącej korzyści.

Która klasa aktywów nadaje się najlepiej do konstrukcji portfela emerytalnego?

W tym przypadku podstawowym kryterium jest wiek. Im bliżej emerytury - tym mniej akcji w portfelu. Wystarczy sobie przypomnieć 2007 r. - spadki rozpoczęte w tamtym roku poskutkowały osunięciem WIG o 70 proc. w dwa lata. Można powiedzieć, że indeks szerokiego rynku dopiero teraz odrobił te straty - przyjmijmy, że tak się stało, nawet jeżeli trochę jeszcze brakuje. Potrzebował na to dziewięć lat. Postawmy się w sytuacji 55 latka, który w 2007 r. postanowił skorzystać z ulg podatkowych oferowanych w ramach IKE i IKZE (IKZE jeszcze wtedy nie istniało - red.) - po pięciu latach od rozpoczęcia inwestycji wciąż jest na sporym minusie. Bessy trwają krótko w czasie, ale długo w cenie. Jeżeli dziś mamy 30 lat, to do emerytury przeżyjemy pewnie około trzech cykli hossa-bessa, zdążymy więc odrobić straty. Tym bardziej, że podczas bessy możemy kupować więcej akcji czy jednostek funduszy akcji i dzięki temu więcej zarobić w trakcie odbicia.

Można więc przyjąć, że portfel emerytalny 30-latka powinien się składać w 100 proc. z akcji a 50-latka wyłącznie z obligacji...

...obligacji i ewentualnie - w niewielkiej części - akcji dużych, stabilnych spółek regularnie wypłacających dywidendy. Nie powinny mieć jednak istotnego udziału w portfelu emerytalnym. Przede wszystkim obligacje i to skarbowe. Jeżeli korporacyjne to - podobnie jak w przypadku akcji - dużych, stabilnych przedsiębiorstw.

Zaproponowane przez rząd pracownicze plany kapitałowe (PPK), mają być oparte na funduszach inwestycyjnych cyklu życia, w których struktura portfeli zmienia się automatycznie z biegiem lat. To dobre rozwiązanie również w ramach IKE i IKZE?

To ciekawy kompromis między trwaniem okresu oszczędzania, a potencjalną stopą zwrotu z inwestycji w akcje. Każdy chciałby sprzedać "na szczycie" "kupić w dołku" i, ale oszczędzając na emeryturę lepiej dać sobie z tym spokój i po prostu systematycznie odkładać pieniądze, zgodnie z maksymą jednego z amerykańskich inwestorów - zajmij się swoim biznesem, a giełda sobie poradzi. Z giełdą amerykańską faktycznie tak jest, nasza polska wypada trochę gorzej (śmiech). Wracając do pytania - istota funduszy cyklu życia jest podyktowaną logiką, że bessy są głębokie i trwają krótko, a hossy mozolne - zwłaszcza w Polsce, trwają za to znacznie dłużej.

Czy pan oszczędza na IKE lub IKZE?

Dopóki pracowałem na etat, nie zaprzątałem sobie tym głowy, odkąd jednak prowadzę własną działalność - zacząłem to robić. Nie miałem innego wyjścia - nikt za mnie wysokich składek nie odprowadzi, a sam się też nimi nie obciążę, mogę je bowiem zainwestować lepiej we własnym zakresie.

Jak zbudował pan portfel emerytalny?

Jego struktura jest logiczna. Nie kupię obligacji skarbowych w dołku stóp procentowych, wolę poczekać kilka lat, aż ich oprocentowanie wzrośnie. Nie jestem też łowcą okazji jeżeli chodzi o lokaty bankowe, poza tym inflacja jest dziś wyższa niż średnie oprocentowanie depozytów. Zostaje więc rynek akcji, na który buduję ekspozycję przez ETF notowane na warszawskiej giełdzie, np. na indeks DAX. O bezpieczniejszych klasach aktywów pomyślę gdy wzrosną stopy procentowe.

Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Na Wall Street może się jeszcze trochę złego wydarzyć. Za to na GPW...
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Inwestycje
100 tys. pkt to mało. 200 tys. pkt by się chciało. Tylko kiedy?
Inwestycje
Wiceprezes OPTI TFI: WIG sięgnie 200 tys. pkt. Prognoza dla GPW
Inwestycje
WIG zdobył 100 tys. pkt. Co dalej? Analityk: przestrzeń do wzrostów się zawęża
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie