– Patrząc na tygodniowy wykres Nasdaq, nietrudno zauważyć, że pokonanie bariery 7900–8000 pkt wymaga czegoś więcej niż zwykłych odczytów makroekonomicznych – wskazuje Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. Jak podkreśla, od pół roku poziom ten działa, jak opór w notowaniach tego indeksu. – Widać już kolejny trzeci szczyt uformowany w tej przestrzeni. Nadal mamy do czynienia z trendem wzrostowym, ale popyt nie ma siły na przebicie się przez opór. Analiza układu szczytów w powiązaniu ze wskaźnikiem MACD wskazuje na znaczącą rozbieżność. Dywergencja negatywna, bo o niej mowa, może wpłynąć na układ sił w kolejnych tygodniach, a nawet miesiącach – twierdzi Śliwa.
Jak dodaje, na wykresie dostrzec można także kształtowanie się formacji RGR. – Jest to układ odwracający trendy, ale sygnałem do takich wniosków jest dopiero przełamanie linii szyi. Jest ona ukośnie skierowana do góry, co sprawi, że już w okolicach 7500 pkt możemy uzyskać informację o realizacji spadkowego scenariusza. Dopóki to nie nastąpi, należy raczej używać trybu przypuszczającego w kontekście spadków na amerykańskiej giełdzie – twierdzi analityk DM mBanku. PRT