Po ostatnich obniżkach stóp procentowych NBP coś takiego właściwie już nie istnieje. Średnia stawka dla lokat bankowych zakładanych w kwietniu po raz pierwszy w historii spadła poniżej 1 proc. Kolejne banki obniżają odsetki nawet do 0,01 proc. w skali roku. A przecież mamy kilkuprocentową inflację. No i podatek Belki... Na szczęście przynajmniej na razie nie ma ujemnych nominalnych stóp procentowych, ale realnie jak najbardziej tracimy. Nie dziwi zatem, że zaledwie przez miesiąc klienci wycofali z lokat bankowych 11 mld zł. To rekord. I co dalej? Może jednak trzeba zaakceptować pewne ryzyko i zainwestować oszczędności na giełdzie – bezpośrednio lub poprzez fundusze. W długim terminie nie powinniśmy żałować takiej decyzji. W przeciwnym razie możemy być pewni, że nasz kapitał realnie będzie się kurczył. Rzecz jasna dla kogoś, kto do tej pory trzymał się z dala od rynku kapitałowego, taka decyzja nie będzie łatwa. Przed jej podjęciem trzeba zdobyć choć trochę wiedzy. Podstawowe zasady? Nie kupuj akcji spółek, o których nic nie wiesz, nigdy nie korzystałeś z ich usług czy produktów, nie masz pojęcia, jak radzą sobie na tle konkurencji. Nie inwestuj w czasie, gdy jest głośno o rekordach na giełdzie. Najlepszym momentem do zakupu papierów jest mocna korekta. I co może najważniejsze – nigdy nie wykładaj od razu całego kapitału.

GG Parkiet

W OSTATNICH DWÓCH LATACH NIE BYŁO ŁATWO ZAROBIĆ NA WARSZAWSKIEJ GIEŁDZIE.

Podczas gdy indeksy amerykańskie wspinały się na nowe szczyty, kontynuując ponaddziesięcioletnią hossę, WIG tkwił w marazmie. Na parkiecie pojawiało się bardzo mało nowych spółek. Maklerzy narzekali, że nie przybywa nowych inwestorów. W lutym i marcu tego roku z powodu epidemii koronawirusa, lockdownu i niekorzystnych prognoz gospodarczych doszło do panicznej wyprzedaży akcji. Inwestorzy potraktowali to jako okazję do zakupu przecenionych papierów. Indeks małych spółek sWIG80 od dołka z połowy marca tego roku do końca pierwszego tygodnia czerwca zyskał ponad 40 proc. i znajduje się na najlepszej drodze do odrobienia strat wywołanych marcowym tąpnięciem. W ostatnich tygodniach na celowniku inwestorów znalazły się też największe firmy z WIG20. Indeks ten wzrósł o ponad 40 proc. Zdaniem części analityków potencjał do wzrostu nie został jeszcze wyczerpany. Akcje na polskiej giełdzie wciąż są tanie na tle notowań z giełd światowych. Może to przyciągnąć na nasz parkiet inwestorów zagranicznych. A już przyciągnęło nowych inwestorów indywidualnych. Wyraźnie widoczny jest wzrost liczby rachunków maklerskich. Eksperci przestrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem. Obecnie nie znajduje on uzasadnienia ani w danych płynących z gospodarki, ani w wynikach finansowych spółek. B.Ż.