Szansa na zwrot akcji po wielu chudych latach

Większość inwestujących w krajowe fundusze akcji nie wspomina dobrze ostatnich lat. Więcej można było zarobić w dużo bezpieczniejszych funduszach obligacji. Jednak w najbliższym czasie może się to zmienić. W kwietniu i maju zainteresowanie bardziej ryzykownymi funduszami wyraźnie wzrosło.

Publikacja: 21.06.2020 14:16

Szansa na zwrot akcji po wielu chudych latach

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Fundusze akcji to obecnie dość mała część krajowego rynku. Ich aktywa w końcu kwietnia tego roku zbliżały się do 27 mld zł, podczas gdy łączne aktywa funduszy wynosiły 257,7 mld zł. Kwiecień był i tak wyjątkowo udanym miesiącem dla funduszy akcji. Po dwóch latach odpływu środków grupa ta w końcu zaczęła cieszyć się większym zainteresowaniem inwestorów. Podobnie było zapewne w maju.

Udział funduszy akcji w rynku spada od lat. Najmocniej rosły dotąd fundusze dłużne. Do niedawna ich udział przekraczał 40 proc. W ostatnich tygodniach klienci odwrócili się jednak od nich m.in. właśnie na korzyść funduszy akcji.

Walory spółek giełdowych znajdują się nie tylko w portfelach typowych funduszy akcji, ale także w funduszach mieszanych (np. zrównoważo-nych czy stabilnego wzrostu) oraz absolutnej stopy zwrotu. Ta ostatnia kategoria w ostatnich dwóch latach przeżywała jednak bardzo ciężkie chwile. Jej łączne aktywa stopniały z kilkunastu do kilku miliardów złotych. Kapitał zarządzany przez fundusze mieszane jest bardziej odporny na wahania. Obecnie ta kategoria notuje regularne wpłaty pochodzące ze składek na pracownicze plany kapitałowe.

Słabe wyniki, wysokie opłaty

Trudno się dziwić, że zainteresowanie funduszami akcji malało, skoro nie były one w stanie przynosić satysfakcjonujących wyników, a pobiera-ły dość wysokie opłaty na tle podobnych funduszy na Zachodzie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat średni wynik funduszy akcji polskich uniwersal-nych (najszersza grupa) to zaledwie kilka procent. Fundusze akcji małych i średnich spółek wypracowały w tym czasie przeciętnie ok. 35 proc. zysku. Tymczasem fundusze obligacji skarbowych, które charakteryzują się znacznie mniejszym ryzykiem i wahaniami notowań, zyskały średnio po ok. 50 proc. Dla porównania fundusze inwestujące w akcje amerykańskie osiągały ok. 100-proc. stopy zwrotu.

W krótszym okresie fundusze akcji inwestujące na polskim rynku również wypadają blado. W ciągu ostatnich pięciu lat dwucyfrowe stopy zwrotu wypracowały fundusze akcji globalnych rynków rozwiniętych (zyskały 15 proc.) oraz akcji amerykańskich (18 proc.). Niewiele niższymi rezultatami mogą się pochwalić fundusze obligacji długoterminowych. Natomiast fundusze inwestujące w akcje polskich małych i średnich spó-łek są w tym samym okresie lekko pod kreską, a fundusze szerokiego krajowego rynku akcji notują straty sięgające 20 proc.

GG Parkiet

Ciekawym pomysłem na przezwyciężenie marazmu na rynku było utworzenie w ostatnich kilkunastu miesiącach nowych funduszy indekso-wych, opartych na polskich indeksach, czyli powstanie rodziny funduszy Beta ETF. Produkty tego typu naśladują indeksy WIG20TR (WIG20 po-większony o dywidendę) oraz mWIG40TR (mWIG40 wraz z dywidendami).

Szczególnie ten drugi fundusz zyskał sporą popularność wśród inwestorów. Jego aktywa oscylują wokół 100 mln zł. Dla bardziej zaawansowa-nych inwestorów powstały dwa inne fundusze indeksowe z lewarem.

W 2020 r. inwestorzy wchodzili w bardzo dobrych nastrojach. Nic dziwnego. W 2019 r. można było zarobić praktycznie na wszystkim. Kilku-dziesięcioprocentowe zyski funduszy akcji rynków rozwiniętych były normą. Podobnie dobre wyniki miały fundusze surowcowe. Nawet niektóre fundusze obligacji notowały dwucyfrowe stopy zwrotu.

Dziesięć lat hossy w USA

Nastroje inwestorów mocno się poprawiły w drugiej połowie 2019 r., kiedy stało się jasne, że obawy o spowolnienie gospodarcze były przed-wczesne. W 2020 r. gospodarki miały rozwijać się wyraźnie lepiej. Oczekiwano poprawy stosunków między USA a Chinami.

Wszystko to wzmagało popyt na akcje. Indeksy amerykańskie w lutym wspięły się na nowe historyczne szczyty, kontynuując ponaddziesięcio-letnią hossę. Polska giełda wypadała na tym tle słabo. WIG przez dwa lata poruszał się w przedziale od 55 tys. do 60 tys. pkt.

Z kolei obligacje skarbowe w Polsce na początku tego roku przez moment straciły zainteresowanie inwestorów w związku z obawami o wzrost inflacji, co mogłoby skutkować zacieśnieniem polityki monetarnej przez banki centralne. Z drugiej strony pojawienie się inflacji stwarzało szansę dla inwestycji w nieco zapomniane akcje polskich małych i średnich spółek (na przełomie roku fundusze te notowały dodatnie saldo sprzedaży). Rentowność papierów skarbowych na głównych rynkach stopniowo się kurczyła.

Wiosenna panika na rynkach

Plany inwestorów na 2020 r. zaczęły się zmieniać w lutym. Już wcześniej docierały do nich informacje o epidemii koronawirusa w Chinach i wprowadzanych tam obostrzeniach w życiu społecznym oraz gospodarczym. Jednak inwestorzy w Europie i Stanach Zjednoczonych przestraszyli się na dobre dopiero wtedy, gdy epidemia zaczęła się szybko rozwijać we Włoszech.

Panika na rynkach była tak duża, że chwilowej przecenie – w związku z brakiem płynności – uległy praktycznie wszystkie rodzaje aktywów, w tym akcje, obligacje czy złoto. Dopiero po kilku dniach sytuacja na rynkach zaczęła się klarować. Strach o gospodarcze skutki pandemii koronawi-rusa oraz obawy związane ze spodziewanym luzowaniem polityki monetarnej spowodowały przesunięcie kapitału w stronę najbezpieczniejszych rodzajów aktywów.

Indeksy akcji notowały dołki od lutego do połowy marca. Dotyczyło to również polskiego rynku. Indeksy na całym świecie spadły o około 20–30 proc. Od połowy marca odbiły jednak o około 30 proc.

Siłą napędową w USA w ostatnich dwóch miesiącach, podobnie jak przez cały cykl koniunkturalny, były spółki technologiczne. Co ciekawe, amerykański Nasdaq w pierwszych dniach czerwca 2020 r. wspiął się na wyższy poziom, niż był w lutym, co oznaczało ustanowienie nowych rekordów. Do podobnego wyczynu indeksowi S&P 500 brakowało około 180 pkt; w sumie jego wynik od stycznia oscyluje wokół zera. Przypo-mnijmy, że zwyżki na giełdach w Stanach Zjednoczonych trwają przeszło dekadę.

W Polsce, licząc od początku tego roku, najsilniejsze są małe spółki. sWIG80 urósł o około 9 proc., podczas gdy indeks średnich firm (mWIG40) traci 8 proc., a WIG20 ponad 14 proc. W krótszym, a także dłuższym terminie wszystko przemawia jednak na korzyść amerykańskich akcji. W tym roku indeksy z Wall Street znajdują się w wąskim gronie tych, które albo świecą na zielono, albo niewiele im do tego brakuje. Natomiast krajowy WIG plasuje się w środku stawki mimo bardzo przeciętnych poprzednich dwóch lat. Lepszy jest m.in. niemiecki DAX.

Wzrost aktywności

Tak duża zmienność na rynkach, jaka panuje w tym roku, może być zgubna dla jednych inwestorów, a korzystna dla innych. Nie tylko w Polsce w okresie załamania na rynku rosła liczba rachunków maklerskich, co wskazywało, że akcje zaczęli kupować inwestorzy indywidualni.

Zaktywizowali się także klienci funduszy. W kwietniu i maju do funduszy akcji prowadzonych przez krajowe TFI wpłaci-li więcej, niż wypłacili. Znalezienie odpowiedniego funduszu nie było jednak proste. Jak zauważają eksperci, nawet w tych samych grupach funduszy wyniki są bardzo rozbieżne. Na przykład wśród funduszy akcji globalnych rynków roz-winiętych (najbardziej zyskowna grupa w ostatnim czasie) najlepszy wynik to 35 proc.; osiągnął go Skarbiec Spółek Wzrostowych. Fundusz ten należy także do najlepszych od początku tego roku oraz w 2019 r. Jednak w tej samej gru-pie są fundusze, które notują dwucyfrowe straty. Podobnie wygląda to w innych grupach, w tym tych najbezpieczniej-szych.

Najwyższe stopy zwrotu w ostatnich miesiącach osiągały wybrane fundusze akcji rynków zagranicznych oraz krajowych małych i średnich spółek. różnice w poszczególnych grupach są jednak ogromne.

Jędrzej Janiak, analityk F-Trust _opinia

Spółki technologiczne i rynki wschodzące

Trudno jednoznacznie ocenić tegoroczne wyniki funduszy. W każdej z podgrup są one ogromnie rozstrzelone. Dlatego wybieranie funduszy na podstawie tego, w jakie klasy aktywów inwestują, już nie wystarczy. Nie jest to komfortowa sytuacja dla inwestorów. Muszą nie tylko wybrać klasę aktywów, ale też dokonać właściwej selekcji wśród funduszy.

Pierwsze miesiące tego roku na rynkach akcji zdecydowanie należały do spółek wzrostowych działających w dziedzinie nowych technologii. Zwycięski koszyk akcji można roboczo nazwać „stay at home". Weszły do niego spółki wspomagające pracę zdalną, zakupy online i rozrywkę przez internet.

Jeśli chodzi o rynek obligacji, z racji obniżek stóp procentowych w Polsce, a także w USA, zwycięzcami zostały fundusze inwestujące w obligacje skarbowe o długim terminie do wykupu. Z myślą o kolejnych miesiącach tego roku zdecydowanie warto postawić na fundusze z udziałem akcji, gdyż potencjał do wzrostu wartości jednostek funduszy dłużnych został w dużym stopniu wykorzystany.

Liczę na kolejne dobre miesiące firm technologicznych, ale tych działających na linii B2B (oferta dla firm). Pandemia wymusi szukanie oszczędności, a procesy cyfryzacji mogą to znacząco ułatwić. Do tego postawiłbym na rynki wschodzące, które powinny zyskiwać na ożywieniu gospodarczym, relatywnie niższych wycenach, a przede wszystkim na słabnącym dolarze. PAAN

Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego, BM BNP Paribas _opinia

Podstawa to fundusze akcji globalnych

Wbrew pozorom w tym roku na polskiej giełdzie można było zarobić. Na przykład średnia stopa zwrotu dla funduszy akcji polskich małych i średnich spółek, liczona od stycznia, wyniosła 3 proc. Był to najlepszy wynik wśród grup funduszy akcji. Na kolejnym miejscu znalazły się fundusze akcji globalnych, a za nimi fundusze akcji amerykańskich.

W grupach tych możemy znaleźć całkiem liczne grono funduszy, które zanotowały wysokie, dwucyfrowe stopy zwrotu. Łączy je nastawienie na inwestycje w spółki wzrostowe – dotyczy to zarówno funduszy krajowych, jak i zagranicznych. Na drugim biegunie (średnia strata ponad 11 proc.) znalazły się fundusze inwestujące na rynkach rozwijających się.

W ostatnich tygodniach obserwujemy pewien ruch w kierunku spółek cyklicznych. Jednocześnie inwestorzy sprzedają akcje spółek wzrostowych, żeby zrealizować osiągnięte zyski. Poprawia to wyniki np. funduszy akcji europejskich lub japońskich.

Nastawienie grupy BNP Paribas względem globalnego rynku akcji pozostaje umiarkowanie pozytywne. Biorąc pod uwagę obecny poziom stóp procentowych w Polsce i na świecie, przy budowie portfela inwestycyjnego (nawet konserwatywnego) nie powinniśmy pomijać rynku akcji. Dlatego dobrym pomysłem jest, żeby podstawą inwestycji były fundusze akcji globalnych. Portfel można uzupełniać funduszami bardziej ukierunkowanymi sektorowo lub geograficznie. PAAN

Inwestorzy zamieniają obligacje na akcje

Aktywa funduszy akcji stanowią na naszym rynku niecałe 10 proc. łącznego kapitału powierzonego przez klientów towarzystwom funduszy inwestycyjnych. Przez lata inwestorzy głównie wycofywali z nich środki. W ostatnich miesiącach sytuacja się zmieniła. Pieniądze są przenoszone do funduszy akcji m.in. z bezpieczniejszych funduszy obligacji.

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę