Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.10.2020 05:00 Publikacja: 20.10.2020 05:00
Foto: Adobestock
Tak się jednak nie stało i popyt odzyskał wigor. W poniedziałek w Stanach Zjednoczonych cena miedzi oscylowała w okolicach 3,07 USD za funt, co oznacza, że była tylko nieznacznie poniżej tegorocznych maksimów. Na giełdzie w Londynie cena miedzi waha się przy poziomie 6,7 tys. USD za tonę. – Stronie popytowej na rynku miedzi sprzyjała w poniedziałek słabość amerykańskiego dolara. Chociaż USD miał ostatnio próby odbicia się w górę, to na razie nie okazały się one trwałe. W rezultacie zyskują na tym kupujący na rynkach metali, w tym miedzi – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Bez większego echa przeszły natomiast przez rynek dane makroekonomiczne. – Na razie inwestorzy nie zareagowali istotnie na słabe dane dotyczące chińskiego PKB w III kwartale. Chiny to największy konsument miedzi na świecie i to właśnie tam znajduje się przeważająca część hut miedzi. Niemniej równowagą dla tych gorszych od oczekiwań danych okazały się nadzieje na kolejny pakiet stymulacyjny w USA – czyli w kraju również generującym ogromny popyt na metale przemysłowe – wskazuje Sierakowska. Dodaje, że mimo ostatnich zwyżek sytuacja na rynku miedzi wciąż jest niepewna. – Na razie nastroje inwestorów na rynku miedzi są mieszane, ponieważ obecnie dobre informacje nieustannie przeplatają się ze słabymi. Na rynku miedzi pandemia wywołuje z jednej strony osłabiony popyt, ale z drugiej oznacza pewne utrudnienia w wydobyciu miedzi. W tym chaosie najistotniejsze jest jednak to, że jeśli restrykcje związane z pandemią będą się utrzymywać, to nastawienie risk-off powinno powstrzymywać ceny miedzi przed dalszymi zwyżkami – podkreśla Sierakowska. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wskaźnik ceny do zysku na Wall Street wciąż jest wysoko i ciężko jest mówić o tym, aby był to dobrym moment do kupowania akcji w USA. Z kolei w przypadku GPW trudno mówić, że jest to moment do sprzedawania akcji – mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zdaniem uczestników rynku do osiągnięcia przez WIG kolejnego psychologicznego poziomu trzeba będzie poczekać co najmniej do 2030 r. Mediana wskazań mówi jednak o roku 2034.
W tej dekadzie, do 31 grudnia 2030 r., WIG może dojść do 200 tys. pkt. Hossa na GPW miałaby podstawy fundamentalne i makroekonomiczne, ale pamiętajmy o korektach, które mogą być znaczące – mówi Tomasz Bursa, doradca inwestycyjny, wiceprezes OPTI TFI.
Historyczny rekord na GPW. WIG osiągnął poziom 100 tys. pkt. Jak wysoko może jeszcze zajść? - Moment bardziej odczuwalnego schłodzenia na GPW nieuchronnie się zbliża - mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
Standard ESRS G1 „Postępowanie w biznesie” jest jedynym tematycznym standardem dotyczącym obszaru związanego z zarządzaniem (governance).
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas