Poprawę wyników Inter Carsu w I kwartale 2009 r. zapowiadał pod koniec marca na łamach „Parkietu” prezes giełdowego dystrybutora części do aut Krzysztof Oleksowicz. – Odnotowaliśmy dwucyfrowy wzrost przychodów, a wstępne wyniki pozwalają założyć, że wynik operacyjny będzie rewelacyjny – zapewniał wówczas prezes Inter Carsu.
Zachęceni słowami Oleksowicza inwestorzy od początku kwietnia wywindowali kurs giełdowej spółki o ponad 60 proc. Składane przez Oleksowicza obietnice znalazły potwierdzenie w opublikowanych wczoraj wynikach finansowych.
[srodtytul]Lepiej, niż oczekiwano[/srodtytul]
– W I kwartale Inter Cars wypracował bardzo dobre wyniki, przewyższające oczekiwania rynku – uważa Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM IDMSA. Skonsolidowane przychody Inter Carsu w I kwartale wyniosły 437,3 mln zł i były większe o 11 proc. w porównaniu z początkiem 2008 roku. Zysk brutto ze sprzedaży zwiększył się rok do roku o 53 proc. i wyniósł 185,8 mln zł, podczas gdy marża na sprzedaży wzrosła z 30 proc. w I kwartale 2008 r. do 42 proc. w 2009 r.
Wzrost rentowności to w znacznym stopniu skutek deprecjacji złotego. Zgodnie z polityką spółki, zwyżka kursu euro automatycznie przekłada się na wzrost cen sprzedawanych przez firmę produktów. Na drożejącym asortymencie giełdowa spółka generuje wyższe niż dotychczas marże. Zarząd zapewnia, że blisko 7-proc., od końca marca, osłabienie euro wobec złotego nie zmusiło spółki do zejścia z wyższych cen. – Nie ma silnej presji na obniżkę stawek. Pozwala to utrzymać wysoką rentowność na sprzedaży – mówi Piotr Kraska, dyrektor finansowy firmy.