Po słabej sprzedaży we wrześniu, kiedy ciepła i słoneczna pogoda nie zachęcała do kupowania takich wyrobów, przedsiębiorstwa handlowe cieszą się ze znacznego ochłodzenia w ostatnich dniach.
– Nagłe opady śniegu mogą wprawdzie w ujęciu jednodniowym ujemnie wpłynąć na sprzedaż, ale nasza firma i zapewne cała branża cieszy się z ochłodzenia – mówi Sławomir Strycharz, szef relacji inwestorskich Wojasa handlującego butami. Z ochłodzenia zadowolona jest też branża odzieżowa. Bogusz Kruszyński, wiceprezes Redanu, oferującego wyroby pod markami Top Secret i Troll, dodaje, że klienci potrzebowali takiej zachęty do kupna ciepłych ubrań. – Z handlowego punktu widzenia nagłe nadejście zimy dla firm odzieżowych jest korzystne, a wyniki sprzedaży rosną z dnia na dzień – dodaje.
Z kolei Dariusz Pachla, wiceprezes LPP (Reserved, Cropp, House) podkreśla, że od dwóch tygodni aura jest zgodna z kalendarzem, czyli jesienna. – Niczego więcej nam nie trzeba. Ludzie chętniej odwiedzają sklepy, a my mamy ciekawą ofertę adekwatną do pory roku. To oznacza, że wszystkie czynniki potrzebne, aby sprzedaż miała dobre parametry, są spełnione – mówi Pachla. Jego zdaniem nie ma znaczenia, czy temperatura wynosi minus dziesięć stopni, zero czy plus pięć, i tak potrzebne są ciepłe kurtka, płaszcz czy rękawiczki. – A my to mamy – dodaje wiceprezes LPP.
Przedstawiciele spółek przyznają, że przy utrzymaniu takiej pogody spodziewają się osiągnięcia w październiku bardzo dobrych wyników. A to ważny dla spółek miesiąc, bo wyroby są sprzedawane po tzw. pierwszych cenach, czyli bez obniżek. To zapewnia wysoki zarobek. – Wszyscy handlują teraz na wysokich marżach. To dobry prognostyk na cały czwarty kwartał – przyznaje Magdalena Zabieglik-Jagodzińska z Erste Group. Jej zdaniem raczej nie spełni się już czarny scenariusz, zakładający, że firmy będą musiały wcześniej wprowadzić obniżki, żeby wspomóc sprzedaż jesienno-zimowych kolekcji.