Prowadzimy zaawansowane rozmowy w sprawie przejęcia producenta marynat. Liczymy, że negocjacje zakończymy jeszcze w I kwartale. Potem rozpoczniemy pracę nad restrukturyzacją tego podmiotu i włączeniem go do naszej grupy – zapowiada Leszek Stypułkowski, prezes [link=http://www.parkiet.com/instrument/2611,4.html]Wilbo[/link].
Dodaje, że finansowanie akwizycji będzie złożone. – Pojawią się kredyt i akcje. Rozważamy możliwość skorzystania z walorów, które skupiliśmy lub z nowej emisji, skierowanej do właścicieli przejmowanego podmiotu – zapowiada szef gdyńskiej spółki. W ramach buy backu Wilbo skupiło 3,5 proc. akcji. Przy wczorajszym kursie ten pakiet jest wart 1,6 mln zł. (skup ruszył w sierpniu ubiegłego roku, od tego czasu kurs Wilbo wzrósł o ponad 20 proc.).
Tymczasem wczoraj zarząd firmy poinformował, że Bank Gospodarki Żywnościowej udzielił jej 8 mln zł kredytu inwestycyjnego. Nie wiadomo, czy ma on związek z planowanym przejęciem.
[srodtytul]W tym roku sprzedaż ma wynieść 180 mln zł[/srodtytul]
Zarząd Wilbo nie ujawnia nazwy spółki, którą chce kupić ani jej rezultatów. Prawdopodobnie chodzi o podmiot o rocznych obrotach rzędu 50–100 mln zł. Gdyby do transakcji doszło, miałaby ona duży wpływ na wyniki giełdowej grupy.