W Firmie Roleski ucinają spekulacje o przejęciach oraz debiucie na GPW. Chcemy pozostać firmą rodzinną, która rozwija się organicznie -- podkreślają
Tomasz Petelicki, dyrektor zarządzający Firmy Roleski potwierdza, że do spółki zwracają się inwestorzy branżowi i finansowi zainteresowani jej przejęciem. -- Nie rozważamy takiej opcji. Nie bierzemy pod uwagę także przejmowania innych producentów z branży - podkreśla.
Firma, którą 1972 r. założyła rodzina Roleskich (do dziś jej jedyni właściciele) ma w dalszym ciągu rozwijać się organicznie. W tym roku jej przychody, tak jak w roku poprzednim, powinny pójść w górę o ok. 10 proc. Firma Roleski nie publikuje wyników finansowych. Według naszych szacunków przekraczają one 100 mln zł rocznie.
Firma ze Zbylitowskiej Góry jest - obok Kamisa - największym producentem musztardy, na którą Polacy wydają według MEMRB ponad 200 mln zł rocznie. Znajduje się ona także w pierwszej piątce przedsiębiorstw wytwarzających w naszym kraju keczupy, majonezy i sosy majonezowe. Nielsen podaje, że od sierpnia 2009 r. do lipca 2010 r. łącznie na te produkty wydaliśmy ok. 1 mld zł.
Obecnie firma koncentruje się na rozwijaniu oferty dressingów. Najprawdopodobniej na przełomie 2010 i 2011 r. trafią do sklepów jej nowe sosy z kategorii premium, czyli tzw. wysokiej półki cenowej. - Uważamy, że warto inwestować w ten segment rynku, ponieważ w Polsce zainteresowanie konsumentów tą kategorią systematycznie rośnie - uważa Tomasz Petelicki.